"Jest pani skończona", "Wstyd i kompromitacja". JSW w ogniu krytyki po oddaniu swych pupili do schroniska
Czarna i Mamba, dwie sympatyczne suczki Joanny Scheuring-Wielgus, trafiły do schroniska w Toruniu pod koniec 2016 r. – Miała dom z ogrodem, ale nie było jej stać na spłatę kredytu, więc przeprowadziła się do mieszkania. Chyba po prostu nie chciało jej się nimi zajmować – mówi nam osoba z otoczenia parlamentarzystki.
- czytamy na fakt.pl. Publikację skomentowała sama posłanka.
Drodzy Państwo- Doszły mnie słuchy, że jestem dziś bohaterką okładki jednego z tabloidów. Ta mrożąca krew w żyłach historia ma udowodnić, że jestem osobą o dwóch twarzach. W tabloidzie możecie Państwo poznać ciemną stronę Scheuring-Wielgus, która zupełnym przypadkiem objawiła się w tygodniu wyborczym. Bo to, że kandyduję jest w tekście wyraźnie podkreślone.
„Afera” dotyczy tego, że blisko 3 lata temu zamiast przywiązać do drzewa, uśpić lub zostawić na autostradzie – co niestety się zdarza – znalazłam moim ukochanym psiakom Czarnej i Mambie dom w dobrym schronisku dla zwierząt. Zrobiłam to między innymi dlatego, że od 20 lat cierpię na alergię (nie od 2 jak pisze autorka tekstu).
- tłumaczy się posłanka na Facebooku. Okazało się, że te tłumaczenia nie zadowoliły jej zwolenników, a wręcz przeciwnie. Pod postem wylała się na parlamentarzystkę fala krytyki.
źródło: fakt.pl, facebook
raw
#REKLAMA_POZIOMA#