[Felieton "TS"] Mieczysław Gil: Decydujące starcie
Rok 2019 zadecyduje nie tylko o przyszłości Polski, ale i całej Europy. Decydujące starcie, jakie rozegra się przy wyborach do Parlamentu Europejskiego i nieco później do Sejmu i Senatu, albo na stałe utrwali priorytety dobrej zmiany, albo też, o ile totalnej opozycji zwarcie szeregów przyniesie wyborcze zwycięstwo – całkowicie je wyeliminuje. Wynik wyborów w Polsce rzutował będzie również na sytuację w samej Unii Europejskiej. Zwycięski PiS będzie ogniskował wokół siebie sceptyczne czy wręcz krytyczne wobec poczynań obecnego unijnego establishmentu środowiska i wymusi wewnątrz Unii głębokie zmiany. Jeśli przegra – brukselska elita władzy zadba o to, by podobny problem nie był już nigdy więcej dla niej kłopotem. Zatem – na horyzoncie gra o wszystko. Na każdym froncie.
Opozycja robi, co może, by utrwalić w odbiorze jak najbardziej niekorzystny wizerunek Polski. Politykom opozycji przychodzą z pomocą dziennikarze, artyści czy politycy poprzednich ekip. Straszą dyktatorem Kaczyńskim, polexitem, klerykalizacją kraju i czym tylko się da. Świat to kupuje albo i nie. Zależy, co komu lepiej się kalkuluje. Lech Wałęsa OTUA w Waszyngtonie u jednych wzbudził zachwyt, u innych – zażenowanie. Po powrocie odzyskał mowę, wyłuszczył przesłanie, choć lepiej byłoby, gdyby nadal milczał. Furorę zrobiło w opozycji zestawienie: Erdoğan – Orbán – Kaczyński. Bez zbędnych słów, a wszystko jest jasne! „Niedługo to samo czeka nas w Polsce” – po bezceremonialnym zdławieniu puczu w Turcji straszyła opozycja. Właśnie turecki MSZ opublikował raport: aresztowano ok. 75,2 tys. osób podejrzanych o powiązania z działalnością terrorystyczną, z czego ok. 52 tys. zatrzymano pod zarzutem kontaktów z ruchem islamskiego kaznodziei Fethullaha Gülena, którego Erdoğan uważa za inspiratora puczu. 31 tys. otrzymało już wyroki skazujące lub przebywa w areszcie śledczym. Da się porównać Kaczyńskiego do Erdoğana? Gdzie te, idące w tysiące, ofiary pisowskiej dyktatury? Wyjaśnił to w połowie ubiegłego roku ambasador RP w Kanadzie za czasów Radosława Sikorskiego: „Nie mamy na razie dziesiątków opozycjonistów czy profesorów w więzieniach albo fizycznych ataków bojówek rządzącej partii na redakcje mediów (…)”. Na razie, powiada pan ambasador. No to już wszystko wiemy. Na razie to opozycja ma udokumentowane szykany wobec Władka Frasyniuka. Jak czterech policjantów przenosi go na chodnik, a on w tym czasie pozuje do zdjęcia. Prawie jak u Erdoğana? Albo jak za PRL-u, z porównania do którego tak chętnie się odwołuje?
Mieczysław Gil
<br /><strong><a href="http://onelink.to/cdkxxf"><span style="color:#FF0000;">Artykuł pochodzi z najnowszego numeru "TS" (02/2019) do kupienia w wersji cyfrowej tutaj.</span></a></strong>
- Źródło: tysol.pl
- Data: 10.01.2019 20:53
- Tagi: , Mieczysław Gil, Felieton TS, Tygodnik Solidarność,