Dziwne oświadczenie Muzeum Auschwitz ws. "kary" dla Rodzin Ofiar. Nie chodzi o flagę, ale chodzi o flagę
- Przedstawiciele Stowarzyszenia Rodzin Polskich Ofiar Obozów Koncentracyjnych opublikowali 21 grudnia 2018 r. informację, jakoby Muzeum Auschwitz wykluczyło ich przedstawicieli z obchodów 74. rocznicy wyzwolenia niemieckiego nazistowskiego obozu koncentracyjnego i zagłady Auschwitz.
Piszą oni, iż SPROOK otrzymało od Muzeum pismo, "z którego wynika wykluczenie Rodzin Polskich Ofiar z uroczystości rocznicowych w dniu 27 stycznia 2019 r. Muzeum (czytaj dyr. Cywiński) " ukarało" nas tą decyzją za jedną Biało-czerwoną flage, która tak strasznie "przeszkadzała" na ubiegłorocznej uroczystości. [cyt. - pisownia oryginalna]".
Jest to kłamstwo podwójne. Zapewne dlatego SPROOK nie upublicznił otrzymanego od Muzeum pisma.
Kłamstwem pierwszym jest sama sprawa flagi. Na terenie Miejsca Pamięci Auschwitz nie obowiązuje zakaz wnoszenia flag i nie ze względu na wniesienie flagi delegacja SPROOK nie otrzyma oficjalnego zaproszenia.
Chodzi o bolesny incydent z 27 stycznia 2018 roku, kiedy do zaproszeni przez Muzeum członkowie SPROOK w obraźliwy sposób potraktowali byłych więźniów niemieckiego nazistowskiego obozu koncentracyjnego i zagłady. Podczas modlitwy na pomniku delegacja SPROOK weszła do sektora i rozwinęła flagę zasłaniając widok siedzącym na krzesłach starszym osobom...
- pisze w oświadczeniu Muzeum Auschwitz [cyt-pisownia oryginalna, w rzeczywistości chodzi o SRPOOK]. Tutaj można się zapoznać z całością oświadczenia
A tak sprawę opisywali w kwietniu w specjalnym oświadczeniu przedstawiciele Stowarzyszenia Rodzin Polskich Ofiar Obozów KoncentracyjnychOświadczenie w sprawie braku oficjalnego zaproszenia na 74. rocznicę wyzwolenia niemieckiego nazistowskiego obozu koncentracyjnego i zagłady Auschwitz dla delegacji Stowarzyszenia Polskich Rodzin Ofiar Obozów Koncentracyjnych. pic.twitter.com/V7bBBV443f
— Auschwitz Memorial (@AuschwitzMuseum) 22 grudnia 2018
- Po powrocie spod tablicy do miejsc dla gości, faktycznie przy krzesłach zajmowanych przez Gości Honorowych, czyli więźniów, rozwinęliśmy jeszcze raz flagę (uroczystość dobiegała końca). Wówczas zaatakowała nas pani, której sylwetka jest widoczna na zdjęciu (wcześniej stojąca przed flagą) pytając z wyrzutem: "co to jest?" odpowiedź: "mówi pani po polsku, więc chyba nie muszę tłumaczyć co trzymam" (była to niewielka flaga biało-czerwona z Godłem i napisem Polska, nikomu nie przeszkadzała i nie powiewała na wietrze - odsyłamy do zdjęcia). Wtedy usłyszeliśmy pouczenie: Z takim czymś to pod skocznią narciarską się stoi... - czytamy w oświadczeniu Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Rodzin Polskich Ofiar Obozów Koncentracyjnych
Warto się również przyjrzeć jakiej wielkości flaga "przeszkadzała"
Tak sprawę komentuje poseł Marek Jakubiak
- Otrzymałem oficjalne stanowisko @AuschwitzMuseum wg mojej opinii niczego nie wyjaśnia, pisanie, że członkowie S.R.P. O.O.K mogą sobie z boku pooglądać jest niestosowne. Namawiam do rozmów i porozumienia, Polskie flagi, to oddanie hołdu tysiącom polskich ofiar zbrodni Niemieckich.
Źródło: TTOtrzymałem oficjalne stanowisko @AuschwitzMuseum wg mojej opinii niczego nie wyjaśnia, pisanie, że członkowie
— Marek Jakubiak???????????? (@jakubiak_marek) 22 grudnia 2018
S.R.O.O.K mogą sobie z boku pooglądać jest niestosowne. Namawiam do rozmów i porozumienia, Polskie flagi, to oddanie hołdu tysiącom polskich ofiar zbrodni Niemieckich. https://t.co/WGpxa9EonW
cyk