Policjanci o zachowaniu Frasyniuka: "Kopnięcie było na tyle mocne, że je poczułem"
Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia rozpoczął sprawę działacza opozycji antykomunistycznej w PRL dotyczącą naruszenia nietykalności dwóch umundurowanych policjantów w trakcie służby wykonywania czynności służbowych - popchnięcia rękami, przepychania i kopnięcia jednego z tych policjantów.
Funkcjonariusze zaznaczyli, że nikt im niczego nie narzucał.
- Kopnięcie było na tyle mocne, że je poczułem. Choć "sytuacja była nieprzyjemna", nie może ocenić, czy kopnięcie było celowe – powiedział w sądzie jeden z policjantów.
- Odepchnięcie było o takiej sile, że cofnęło mnie – przyznał drugi policjant
Władysław Frasyniuk nie przyznał się do winy. Według byłego polityka prokurator w tej sprawie "służy rujnowaniu państwa prawa".
- Nie kopnąłem policjanta, to absolutnie nieprawdziwy, wymyślony fakt - powiedział Frasyniuk.
Sąd przełożył proces do 13 grudnia. Wtedy będzie kontynuowane przesłuchanie drugiego z policjantów.
Źródło: niezalezna.pl
GT/k