[VIDEO] Przypominamy. Debata Tysol.pl o problemach Niemiec z demokracją, wolnością słowa i praworządnością

Niemieckie media donoszą o tym, że "koniec uprzejmości" i że "Merkel straciła cierpliwość do Polski". Problemy w naszych stosunkach mają wynikać z rzekomego "prześladowania LGBT" w Polsce oraz naszych rzekomych "problemów z praworządnością". A jaki jest stan demokracji, wolności słowa, czy praworządności, w Niemczech?
Cezary Krysztopa [VIDEO] Przypominamy. Debata Tysol.pl o problemach Niemiec z demokracją, wolnością słowa i praworządnością
Cezary Krysztopa / Tysol.pl

Zapraszamy do obejrzenia debaty o stanie niemieckiej demokracji, praworządności i wolności słowa, która miała miejsce w październiku 2018 w w siedzibie redakcji Tygodnika Solidarność i Tysol.pl przy ul. Prostej 30 w Warszawie. W debacie wzięli udział dr Jan Parys, polityk, socjolog, publicysta, były minister obrony narodowej, dr Piotr Łysakowski, historyk, specjalista w stosunkach polsko-niemieckich, Paweł Sieger, autor filmu dokumentalnego "Polskie obozy koncentracyjne" i ś.p. mec. Stefan Hambura.

Jan Parys: Mnie się wydaje że czas powiedzieć otwarcie, że skoro Niemcy tak często mówią o sytuacji w Polsce to możne my powinniśmy zacząć mówić o demokracji w Niemczech. Czy na wschodzie są inni ludzi niż na Zachodzie? Ja bym się skupił na pytaniu czy w Niemczech jest demokracja? Czy sąd Niemiecki przestrzega prawa? No mam wątpliwości. Niemieckie media kontaktując się z Polską dzwonią tylko do opozycji i są bardzo jednostronni.

Czy rząd niemiecki wypełnia międzynarodowe postanowienia? Nie, bo nie wydaje 2 proc. Na obronność. Czy władza w Berlinie słucha obywateli? No nie, Kanclerz Angela Merkel nie zapytała się swoich obywateli czy chcą imigrantów - dodał były minister obrony.

Czy media są wolne? tutaj przykładem są zajścia w Kolonii. Kiedy przychodzi do krytyki władzy media niemieckie się boją.

Paweł Siegier: Dyskusja zaczyna się tak, jak myślałem. Ta tyrada pana ministra opadają mi ręce. Jest bardzo karkołomna definicja demokracji. Jakoś pan minister zapomniał porównać nasze obie konstytucje“ polska i niemiecką.

Jeśli chcemy udowodnić tezę, że jest problem praworządności w Niemczech, to jest takie polskie powiedzenie, że jak się chce to się kij znajdzie. Zawsze możemy znaleźć przykłady tego, że jest coś nie halo. Poszukajmy punktu wyjścia. Takim punktem jest konstytucja. Nie ma problemu praworządności w Niemczech, tego będę bronił. Pan minister mówił o odbieraniu dzieci przez Jugedmaty, a ile dzieci odbierają brytyjskie władze polskim rodzinom?

Niemcy są państwem niestety demokratyczny. Bo nie jestem demokratą. Demokracja się wyrodziła - dodał redaktor Siegier.




Mecenas Stefan Hambura: Ja nie widzę zagrożenia praworządności w Polsce i Niemczech, ja widzę tylko niedostateczne działania polskich władz. Gdy minister Waszczykowski był minister spraw zagranicznych nie podjął tematu mniejszości polskiej w Niemczech również siedzący tutaj były minister Jan Parys nie podjął tematu, gdy urzędował. T zaniedbanie polskich władz. Ja miałem takie sygnały, „Hambura to sobie może pisać i mówić, dopóki sprawą mniejszości polskiej nie zajmie się polski rząd, to nic się nie ruszy“.
 
Niemcy są do bólu pragmatyczni, gdyby polski rząd wystąpił o status mniejszości tylko odnośnie potomków przedwojennej mniejszości w Niemczech, to status by był - twierdzi mecenas.

Jan Parys: Skutki dekretu Goeringa, który odebrał mniejszości polskiej status działa w demokratycznych Niemczech dalej. Niemcy nadal korzystają z majątku polskiej mniejszości w Niemczech, który był zabrany nielegalnie przez nazistowskie władze.

Mec. Hambura: Tak długo jak polski rząd będzie się sprawy mniejszości polskiej w Niemczech bał, tak długo jak będzie do tej sprawy podchodził do tego tematu na kolanach, tak długo ten temat będzie nie ruszony.



Dr Piotr Łysakowski: Nasz pluralizm ociera się o anarchie zbyt często i to jest problem naszej polityki zagranicznej. Czy myśmy wypracowali dobra politykę niemiecką? I mówię o całej polityce zagranicznej od 1989 roku. Czasami mam wrażenie, że my z Niemcami rozmawiamy na zupełnie różnych poziomach. Czasami to sam słowo oznacza dla nas zupełnie co innego. Tak jest ze sprawa patriotyzmu. My i Niemcy rozumiemy je zupełnie inaczej.

Mówienie przez Niemcy, że my wiemy od Was „Irokezów Europy“ czym jest demokracja i wy macie nas słuchać nie jest miejscem do prowadzenia dialogu. Nord Stream 2 jest przekazem dla Europejczyków, „my będziemy robić co nam się podoba i opłaca, a wy macie stać na baczność i nas słuchać“ - dodał dr Łysakowski.

Przeanalizowałem ponad tysiąc materiałów prasowych od 2015 roku do początku tego roku i w tych przekazach były same złe przekazy. Pełna jedność poglądów, „w Polsce jest źle, w Polsce jest faszyzm“. To jest działanie na podświadomość czytelnika niemieckiego - mówi dr. Łysakowski.

Paweł Siegier: Chodzi o to, że po Holocauście my Niemcy chcemy być super hiper poprawni. My naprawdę się boimy mówić, że zbrodni dokonał Arab, Polak czy Żyd, bo boimy się, żeby nie został spalony meczet, polski kościół czy synagoga.

Jan Parys: Twierdzę, że media niemieckie, czy redakcje mediów zagranicznych są sterowane przez niemieckie Ministerstwo Spraw Zagranicznych. Jeśli jest tysiąc artykułów i wszystkie negatywne o Polsce i wszystkie mają podobne tezy na te same tematy, to jest to manipulacja. Z jakiej racji jedno państwo wtrąca się w interesy drugiego państwa. Kto dał Niemcom prawo do ingerowania w nasze wewnętrzne sprawy? To się nie może dobrze skończyć. To się może skończyć interwencja zbrojną.

Mec. Hambura: Mam prośbę do red. Siegera, który jest członkiem mniejszości niemieckiej, niech pan na moja prośbe zwróci się teraz do kanclerz Angeli Merkel i wesprze tę możliwość i ogłosi poparcie dla mniejszości polskiej w Niemczech.
 
Paweł Siegier: Ależ jak najbardziej popieram. Tak, jestem za! Jestem za przywróceniem statusu mniejszości polskiej w Niemczech. Dla potomków Polaków mieszkających w Niemczech przed wojną.

Dr Piotr Łysakowski: Chciałbym wspomnieć o systemie kształcenie w Niemczech. Tam co land jest inna forma nauki w historii Niemiec. Ich dziwi, że my tak bardzo zajmujemy się historia ogólną i proponują, byśmy się w końcu zajęli historia lokalną. Oni nie rozumieją naszej obecnej polityki historycznej. Nie rozumieją o co nam teraz chodzi w poznawaniu naszej historii.

Poza tym występuje problem w przekazywaniu informacji z Polski do Niemiec i z Niemiec do Polski polega na tym, że niekoniecznie sama znajomość języka niemieckiego wystarczy, by zajmować kierownicze stanowisko w polskojęzycznej instytucji w Niemczech. To problem, bo wysyłamy tam nieraz ludzi niekompetentnych - dodał dr Łysakowski.

Mec. Hambura: Pan doktor pięknie mówił, zgadzam się prawie 100 proc. W telefonie mam obrazek kilka tysięcy metrów kwadratowych terenu, 200 metrów od bramy Brandenburskiej, to należy do polskiego skarbu państwa i tam nic nie ma. Czego się boimy? Dlaczego tam nic nie robimy? Tam powinno być muzeum Ulmów, nazwiska Polaków pomordowanych przez Niemców za ratunek Żydów. Tam jest 17 tys. Metrów kwadratowych powierzchni użytkowej. Dlaczego tego nie wykorzystujemy? Jeżeli zdobędziemy Berlin, zdobędziemy cały świat jeśli chodzi o polska narrację odnośnie drugiej wojny światowej.

Paweł Sieger: O tym, że PiS stanowi zagrożenie dla Polski piszę od lat i jestem o tym przekonany. Ale to może problem tych wszystkich, którzy są po tej prawdziwej prawej stronie. Panie ministrze jesteście skrajna lewicą, po waszej lewej stronie jest tylko partia Razem. Kiedy pojawiła się akcja jeżdżenia z przyczepą po Europie z napisem "German death camp", to ja biłem brawo. Wyjdźmy z mitów. Zacznijmy rozmawiać naprawdę.

Piotr Łysakowski: My w tych relacjach z Niemcami jesteśmy reaktywni. My reagujemy na niemieckie zaczepki, często nawet głupawo. To nie my napadamy, to nie my mówimy "polskie obozy śmierci". Jeśli nie będzie chęci rozmowy z tamtej strony, to ja widzę to strasznie czarno. Bo jest ten dyktat, że ktoś jest mądrzejszy, inny jest głupszy.

Mec. Hambura: Tutaj słyszymy o tym, że jesteśmy reaktywni. Mnie od lat się nie podoba, że nasza strona od lat jest nieaktywna. Niemcy nie znają naszej martyrologii II Wojny Światowej.

Jan Parys: Chciałbym przypomnieć, że przez wiele lat Zbigniew Brzeziński mówił "chcecie mieć dobre relacje z USA, miejcie dobre stosunki z USA". Ale Niemcy mieli przez lata politykę proamerykańska. To się zmieniło. Niemcy są coraz bliżej Rosji z jednej strony, z drugiej coraz bardziej dystansują się do Stanów Zjednoczonych. Z jednej strony gwarantem naszego bezpieczeństwa są Stany Zjednoczone, z drugiej Niemcy są naszym największym partnerem gospodarczym. Polska dyplomacja jest w trudnej sytuacji rozkroku.

Piotr Łysakowski: 80 proc. Niemców uważa Donalda Trumpa za główne zagrożenie pokoju na świecie.

Pytanie z sali, Antoni Władyka, bloger polsko-niemiecki: Jestem licencjonowanym przewodnikiem, Niemcy praktycznie nie wiedzą o Warszawie nic. Czy te tysiąc artykułów to są zawsze gazety główne?
Odp: to były gazety duże i średnie, chyba, że udało mi się wyłapać mniejsze media.

 


Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

POLECANE
Waldemar Krysiak: Lekarze zmieniający dzieciom płeć zostaną zmuszeni do ujawnienia szczegółów swoich eksperymentów Wiadomości
Waldemar Krysiak: Lekarze "zmieniający dzieciom płeć" zostaną zmuszeni do ujawnienia szczegółów swoich eksperymentów

Kolejny, ciężki cios dla ideologii gender: Szkocja wycofuje się z prób „zmiany płci” u dzieci, a angielscy lekarze, którzy takich procedur się dopuszczali, zostaną zmuszeni do ujawnienia szczegółów eksperymentów. W Wielkiej Brytanii kończy się masowe okaleczanie dzieci motywowane lewicowym szaleństwem.

Naukowy wieczór z dr Kaweckim: Polacy tworzą urządzenie do badania naszej pozycji względem czasoprzestrzeni Wiadomości
Naukowy wieczór z dr Kaweckim: Polacy tworzą urządzenie do badania naszej pozycji względem czasoprzestrzeni

Moc polskiej nauki! Polacy tworzą najczulsze na Ziemi urządzenie do badania naszej pozycji względem czasoprzestrzeni! To jest projekt rodem science - fiction.

Polacy na lotnisku w Dubaju: 27 godzin czekania, a linie proponują nam lot za pięć dni z ostatniej chwili
Polacy na lotnisku w Dubaju: 27 godzin czekania, a linie proponują nam lot za pięć dni

Główne lotnisko w Dubaju powoli wraca do normalnej pracy po zakłóceniach związanych z gwałtownymi deszczami. "Dziś odleciał do Warszawy w połowie pusty samolot, a naszych bagaży nie ma. Po 27 godzinach czekania na lotnisku linie proponują nam lot powrotny dopiero 23 kwietnia" - powiedziała PAP Nina, jedna z pasażerek.

Prezydent Duda: Idea włączenia się do tzw. kopuły europejskiej dla nas jest nieco spóźniona z ostatniej chwili
Prezydent Duda: Idea włączenia się do tzw. kopuły europejskiej dla nas jest nieco spóźniona

Prezydent Andrzej Duda ocenił w czwartek, że jeśli chodzi o plan włączenia się Polski tzw. kopuły europejskiej, to "ta idea, kiedy dwa lata temu została ogłoszona, była dla nas nieco spóźniona". Jak przypomniał od kilku lat realizujemy nasz system obrony przeciwlotniczej.

Szokujący tytuł Rzeczpospolitej. Ekspert łapie się za głowę z ostatniej chwili
Szokujący tytuł "Rzeczpospolitej". Ekspert łapie się za głowę

Prokuratura Krajowa podała w czwartek, że na terytorium Polski zatrzymano i postawiono zarzuty Pawłowi K., który zgłosił gotowość do działania dla wywiadu wojskowego Rosji. Jak wynika ze śledztwa, informacje Pawła K. miały pomóc w ewentualnym zamachu na życie prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego. Artykuł w tej sprawie pojawił się na wielu portalach, w tym rownież na stronie "Rzeczpospolitej". Problem w tym, że na portalu "Rzeczpospolitej" okraszono go szokującym tytułem. Głos zabrał ekspert ds. wojskowych Paweł Zariczny.

Polak z poważnymi zarzutami. W tle plan zamachu na Zełenskiego z ostatniej chwili
Polak z poważnymi zarzutami. W tle plan zamachu na Zełenskiego

Prokuratura Krajowa podała w czwartek, że na terytorium Polski zatrzymano i postawiono zarzuty Pawłowi K., który zgłosił gotowość do działania dla wywiadu wojskowego Rosji. Jak wynika ze śledztwa, informacje Pawła K. miały pomóc w ewentualnym zamachu na życie prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego.

Dramat w Bydgoszczy. Nie żyje 15-latka z ostatniej chwili
Dramat w Bydgoszczy. Nie żyje 15-latka

Nie żyje 15-letnia dziewczyna, która w czwartek w Bydgoszczy wpadła pod tramwaj na ul. Fordońskiej. Wypadek spowodował poważne utrudnienia w ruchu samochodów i kursowaniu tramwajów - poinformowała kom. Lidia Kowalska z bydgoskiej Komendy Miejskiej Policji.

Mariusz Błaszczak żąda wyjaśnień od kierownictwa MON z ostatniej chwili
Mariusz Błaszczak żąda wyjaśnień od kierownictwa MON

W środę w Warszawie doszło do spotkania generalnego inspektora Bundeswehry gen. Carstena Breuera z szefem Sztabu Generalnego Wojska Polskiego gen. Wiesławem Kukułą. Wpis niemieckiego generała wywołał burzę. Mariusz Błaszczak żąda wyjaśnień od kierownictwa MON.

Niemcy przejmują odpowiedzialność za wschodnią flankę NATO. Burza po słowach szefa Bundeswehry z ostatniej chwili
"Niemcy przejmują odpowiedzialność za wschodnią flankę NATO". Burza po słowach szefa Bundeswehry

W środę w Warszawie doszło do spotkania generalnego inspektora Bundeswehry gen. Carstena Breuera z szefem Sztabu Generalnego Wojska Polskiego gen. Wiesławem Kukułą. Wpis niemieckiego generała wywołał burzę.

Oni również musieli zrezygnować z Tańca z gwiazdami z ostatniej chwili
Oni również musieli zrezygnować z "Tańca z gwiazdami"

Na trzy dni przed kolejnym odcinkiem „Tańca z gwiazdami” jedna z uczestniczek ogłosiła, że rezygnuje z dalszego uczestnictwa w programie.

REKLAMA

[VIDEO] Przypominamy. Debata Tysol.pl o problemach Niemiec z demokracją, wolnością słowa i praworządnością

Niemieckie media donoszą o tym, że "koniec uprzejmości" i że "Merkel straciła cierpliwość do Polski". Problemy w naszych stosunkach mają wynikać z rzekomego "prześladowania LGBT" w Polsce oraz naszych rzekomych "problemów z praworządnością". A jaki jest stan demokracji, wolności słowa, czy praworządności, w Niemczech?
Cezary Krysztopa [VIDEO] Przypominamy. Debata Tysol.pl o problemach Niemiec z demokracją, wolnością słowa i praworządnością
Cezary Krysztopa / Tysol.pl

Zapraszamy do obejrzenia debaty o stanie niemieckiej demokracji, praworządności i wolności słowa, która miała miejsce w październiku 2018 w w siedzibie redakcji Tygodnika Solidarność i Tysol.pl przy ul. Prostej 30 w Warszawie. W debacie wzięli udział dr Jan Parys, polityk, socjolog, publicysta, były minister obrony narodowej, dr Piotr Łysakowski, historyk, specjalista w stosunkach polsko-niemieckich, Paweł Sieger, autor filmu dokumentalnego "Polskie obozy koncentracyjne" i ś.p. mec. Stefan Hambura.

Jan Parys: Mnie się wydaje że czas powiedzieć otwarcie, że skoro Niemcy tak często mówią o sytuacji w Polsce to możne my powinniśmy zacząć mówić o demokracji w Niemczech. Czy na wschodzie są inni ludzi niż na Zachodzie? Ja bym się skupił na pytaniu czy w Niemczech jest demokracja? Czy sąd Niemiecki przestrzega prawa? No mam wątpliwości. Niemieckie media kontaktując się z Polską dzwonią tylko do opozycji i są bardzo jednostronni.

Czy rząd niemiecki wypełnia międzynarodowe postanowienia? Nie, bo nie wydaje 2 proc. Na obronność. Czy władza w Berlinie słucha obywateli? No nie, Kanclerz Angela Merkel nie zapytała się swoich obywateli czy chcą imigrantów - dodał były minister obrony.

Czy media są wolne? tutaj przykładem są zajścia w Kolonii. Kiedy przychodzi do krytyki władzy media niemieckie się boją.

Paweł Siegier: Dyskusja zaczyna się tak, jak myślałem. Ta tyrada pana ministra opadają mi ręce. Jest bardzo karkołomna definicja demokracji. Jakoś pan minister zapomniał porównać nasze obie konstytucje“ polska i niemiecką.

Jeśli chcemy udowodnić tezę, że jest problem praworządności w Niemczech, to jest takie polskie powiedzenie, że jak się chce to się kij znajdzie. Zawsze możemy znaleźć przykłady tego, że jest coś nie halo. Poszukajmy punktu wyjścia. Takim punktem jest konstytucja. Nie ma problemu praworządności w Niemczech, tego będę bronił. Pan minister mówił o odbieraniu dzieci przez Jugedmaty, a ile dzieci odbierają brytyjskie władze polskim rodzinom?

Niemcy są państwem niestety demokratyczny. Bo nie jestem demokratą. Demokracja się wyrodziła - dodał redaktor Siegier.




Mecenas Stefan Hambura: Ja nie widzę zagrożenia praworządności w Polsce i Niemczech, ja widzę tylko niedostateczne działania polskich władz. Gdy minister Waszczykowski był minister spraw zagranicznych nie podjął tematu mniejszości polskiej w Niemczech również siedzący tutaj były minister Jan Parys nie podjął tematu, gdy urzędował. T zaniedbanie polskich władz. Ja miałem takie sygnały, „Hambura to sobie może pisać i mówić, dopóki sprawą mniejszości polskiej nie zajmie się polski rząd, to nic się nie ruszy“.
 
Niemcy są do bólu pragmatyczni, gdyby polski rząd wystąpił o status mniejszości tylko odnośnie potomków przedwojennej mniejszości w Niemczech, to status by był - twierdzi mecenas.

Jan Parys: Skutki dekretu Goeringa, który odebrał mniejszości polskiej status działa w demokratycznych Niemczech dalej. Niemcy nadal korzystają z majątku polskiej mniejszości w Niemczech, który był zabrany nielegalnie przez nazistowskie władze.

Mec. Hambura: Tak długo jak polski rząd będzie się sprawy mniejszości polskiej w Niemczech bał, tak długo jak będzie do tej sprawy podchodził do tego tematu na kolanach, tak długo ten temat będzie nie ruszony.



Dr Piotr Łysakowski: Nasz pluralizm ociera się o anarchie zbyt często i to jest problem naszej polityki zagranicznej. Czy myśmy wypracowali dobra politykę niemiecką? I mówię o całej polityce zagranicznej od 1989 roku. Czasami mam wrażenie, że my z Niemcami rozmawiamy na zupełnie różnych poziomach. Czasami to sam słowo oznacza dla nas zupełnie co innego. Tak jest ze sprawa patriotyzmu. My i Niemcy rozumiemy je zupełnie inaczej.

Mówienie przez Niemcy, że my wiemy od Was „Irokezów Europy“ czym jest demokracja i wy macie nas słuchać nie jest miejscem do prowadzenia dialogu. Nord Stream 2 jest przekazem dla Europejczyków, „my będziemy robić co nam się podoba i opłaca, a wy macie stać na baczność i nas słuchać“ - dodał dr Łysakowski.

Przeanalizowałem ponad tysiąc materiałów prasowych od 2015 roku do początku tego roku i w tych przekazach były same złe przekazy. Pełna jedność poglądów, „w Polsce jest źle, w Polsce jest faszyzm“. To jest działanie na podświadomość czytelnika niemieckiego - mówi dr. Łysakowski.

Paweł Siegier: Chodzi o to, że po Holocauście my Niemcy chcemy być super hiper poprawni. My naprawdę się boimy mówić, że zbrodni dokonał Arab, Polak czy Żyd, bo boimy się, żeby nie został spalony meczet, polski kościół czy synagoga.

Jan Parys: Twierdzę, że media niemieckie, czy redakcje mediów zagranicznych są sterowane przez niemieckie Ministerstwo Spraw Zagranicznych. Jeśli jest tysiąc artykułów i wszystkie negatywne o Polsce i wszystkie mają podobne tezy na te same tematy, to jest to manipulacja. Z jakiej racji jedno państwo wtrąca się w interesy drugiego państwa. Kto dał Niemcom prawo do ingerowania w nasze wewnętrzne sprawy? To się nie może dobrze skończyć. To się może skończyć interwencja zbrojną.

Mec. Hambura: Mam prośbę do red. Siegera, który jest członkiem mniejszości niemieckiej, niech pan na moja prośbe zwróci się teraz do kanclerz Angeli Merkel i wesprze tę możliwość i ogłosi poparcie dla mniejszości polskiej w Niemczech.
 
Paweł Siegier: Ależ jak najbardziej popieram. Tak, jestem za! Jestem za przywróceniem statusu mniejszości polskiej w Niemczech. Dla potomków Polaków mieszkających w Niemczech przed wojną.

Dr Piotr Łysakowski: Chciałbym wspomnieć o systemie kształcenie w Niemczech. Tam co land jest inna forma nauki w historii Niemiec. Ich dziwi, że my tak bardzo zajmujemy się historia ogólną i proponują, byśmy się w końcu zajęli historia lokalną. Oni nie rozumieją naszej obecnej polityki historycznej. Nie rozumieją o co nam teraz chodzi w poznawaniu naszej historii.

Poza tym występuje problem w przekazywaniu informacji z Polski do Niemiec i z Niemiec do Polski polega na tym, że niekoniecznie sama znajomość języka niemieckiego wystarczy, by zajmować kierownicze stanowisko w polskojęzycznej instytucji w Niemczech. To problem, bo wysyłamy tam nieraz ludzi niekompetentnych - dodał dr Łysakowski.

Mec. Hambura: Pan doktor pięknie mówił, zgadzam się prawie 100 proc. W telefonie mam obrazek kilka tysięcy metrów kwadratowych terenu, 200 metrów od bramy Brandenburskiej, to należy do polskiego skarbu państwa i tam nic nie ma. Czego się boimy? Dlaczego tam nic nie robimy? Tam powinno być muzeum Ulmów, nazwiska Polaków pomordowanych przez Niemców za ratunek Żydów. Tam jest 17 tys. Metrów kwadratowych powierzchni użytkowej. Dlaczego tego nie wykorzystujemy? Jeżeli zdobędziemy Berlin, zdobędziemy cały świat jeśli chodzi o polska narrację odnośnie drugiej wojny światowej.

Paweł Sieger: O tym, że PiS stanowi zagrożenie dla Polski piszę od lat i jestem o tym przekonany. Ale to może problem tych wszystkich, którzy są po tej prawdziwej prawej stronie. Panie ministrze jesteście skrajna lewicą, po waszej lewej stronie jest tylko partia Razem. Kiedy pojawiła się akcja jeżdżenia z przyczepą po Europie z napisem "German death camp", to ja biłem brawo. Wyjdźmy z mitów. Zacznijmy rozmawiać naprawdę.

Piotr Łysakowski: My w tych relacjach z Niemcami jesteśmy reaktywni. My reagujemy na niemieckie zaczepki, często nawet głupawo. To nie my napadamy, to nie my mówimy "polskie obozy śmierci". Jeśli nie będzie chęci rozmowy z tamtej strony, to ja widzę to strasznie czarno. Bo jest ten dyktat, że ktoś jest mądrzejszy, inny jest głupszy.

Mec. Hambura: Tutaj słyszymy o tym, że jesteśmy reaktywni. Mnie od lat się nie podoba, że nasza strona od lat jest nieaktywna. Niemcy nie znają naszej martyrologii II Wojny Światowej.

Jan Parys: Chciałbym przypomnieć, że przez wiele lat Zbigniew Brzeziński mówił "chcecie mieć dobre relacje z USA, miejcie dobre stosunki z USA". Ale Niemcy mieli przez lata politykę proamerykańska. To się zmieniło. Niemcy są coraz bliżej Rosji z jednej strony, z drugiej coraz bardziej dystansują się do Stanów Zjednoczonych. Z jednej strony gwarantem naszego bezpieczeństwa są Stany Zjednoczone, z drugiej Niemcy są naszym największym partnerem gospodarczym. Polska dyplomacja jest w trudnej sytuacji rozkroku.

Piotr Łysakowski: 80 proc. Niemców uważa Donalda Trumpa za główne zagrożenie pokoju na świecie.

Pytanie z sali, Antoni Władyka, bloger polsko-niemiecki: Jestem licencjonowanym przewodnikiem, Niemcy praktycznie nie wiedzą o Warszawie nic. Czy te tysiąc artykułów to są zawsze gazety główne?
Odp: to były gazety duże i średnie, chyba, że udało mi się wyłapać mniejsze media.

 



Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

Polecane
Emerytury
Stażowe