Dwayne "The Rock" Johnson nie popiera już Joe Bidena. "To mnie wkurza"
Dwayne "The Rock" Johnson, który już w sobotę pierwszy raz od wielu lat stoczy walkę w WWE podczas Wrestlemanii 40 w rozmowie z Fox News zabrał głos na temat prezydentury Joe Bidena. Aktor i zawodowy zapaśnik, który podczas poprzednich wyborów mocno wspierał kandydaturę Joe Bidena, tym razem postanowił zdystansować się obecnego prezydenta USA. Powód, dla którego zdecydował się na taką deklarację jest jednak zaskakujący.
Dwayne Johnson ma dość
"The Rock" w wywiadzie wyjaśnił, że ma dosyć kultury "woke", czyli przebudzenia.
Wskazał on, że ceni sobie autentyczność i dążenia do tego, aby nie obrażać nikogo jest irytujące, bo zmusza ludzi do nieuczciwości. - Być prawdziwym, bezpośrednim, otwartym i przejrzystym… to dla mnie ważne - powiedział. - Dzisiejszy świat "cancel culture" naprawdę mnie wkurza - dodał.
Stwierdził on, że dla niego ważniejsze jest bycie prawdziwym niż martwienie się, że zostanie się skrytykowanym.
- Albo ulegniesz i będziesz tym, kim myślisz, że inni chcą, żebyś był, albo powiesz: „Nie, taki nie jestem. Będę sobą i będę prawdziwy - zaznaczył. - Rozpoznanie tego zajęło mi trochę czasu - przyznał.
- Czy jestem teraz zadowolony ze stanu Ameryki? Odpowiedź brzmi: nie. Czy wierzę, że będzie nam lepiej? Wierzę w to. Jestem optymistą i wierzę, że możemy być lepsi - podkreślił.
Czytaj także: [Felieton „TS”] Rafał Woś: Kapitał + praca = bogactwo
Dlaczego nie poprze Bidena?
Wyjaśnił on ponadto, że ubolewa nad tym, że wywołał podziały, deklarując poparcie dla Joe Bidena i dlatego w tym roku nie zamierza on nikogo popierać. - Zdałem sobie sprawę, że to spowodowało coś, co rozdzierało mnie wtedy i teraz, co jest podziałem. I to mnie złapał - przekazał. - Po tych miesiącach, miesiącach i miesiącach, zacząłem zdawać sobie sprawę, że: «O rany, to spowodowało niewiarygodną liczbę podziałów w naszym kraju - stwierdził.
- Nie żebym się tego w ogóle bał, ale po prostu zdaję sobie sprawę, że przy tym poziomie wpływów… zatrzymam moją politykę dla siebie i myślę, że to jest pomiędzy mną a urną wyborczą - wskazał.
Czytaj także: „Niech jedzą robaki”. Co kryje się pod hasłem „nowej żywności”?
Kontekst: "woke" i "cancel culture"
Ruch "Woke" to lansowane przez lewicowe środowiska rzekome "przebudzenie społeczne", które ma zwracać uwagę na różne formy niesprawiedliwości społecznej i kulturowe. Jest on wykorzysytwany przez różnego rodzaju mniejszości do zamykania ust na niewygodną dla nich prawdę. "Cancel culture" to natomiast zjawisko, w którym grupy ludzi, którzy publicznie odrzucają lub potępiają jednostki, firmy, czy produkty, które nie realizują lansowanych przez nie lewicowych agend.