Przewodnicząca Bundestagu jako ofiary Niemców wymieniła Żydów, Romów, osoby "queer", ale "zapomniała" o Polakach
W Bundestagu odbyło się upamiętnienie ofiar niemieckich zbrodni z okazji rocznicy wyzwolenia obozu koncentracyjnego Auschwitz.
Czytaj także: [Felieton „TS”] Waldemar Biniecki: Kim naprawdę byli naziści?
O polskich ofiarach zapomniano
Podczas wydarzenia głos zabrała przewodnicząca izby Bärbel Bas mówiąc o ofiarach wspomniała o sześci milionach zamordowanych Żydów w Europie, Sinti i Romów, a także o „osobach prześladowanych z powodu przekonań politycznych, wiary chrześcijańskiej lub bycia Świadkami Jehowy”, a także osobach "queer".
Czytaj także: Waldemar Krysiak: Niemiecki faszomat - jeśli "wierzysz" w istnienie dwóch płci - jesteś naziolem
Niemiecka polityka
Niemcy od lat próbuje zamazywać pamięć o polskich ofiarach. Zamiast tego Polacy często w ustach ich polityków, mediów i kultury przedstawiani są wręcz jako współwinni tragedii Holokaustu. Próbuje się także zamazywać niemiecką odpowiedzialność, mówiąc o "polskich obozach śmierci", czy mówić o "nazistach" zamiast o Niemcach.
Tylko w samym Auschwitz zamordowano aż 70 tysięcy Polaków. Nie sposób też nie zauważyć, że zdecydowana większość żydowskich ofiar tego obozu to byli Polacy. . W czasie II wojny światowej zginęło 6 milionów obywateli polskich, z czego ponad 3 miliony to byli Żydzi, ale prawie 3 miliony to byli Polacy
Przewodnicząca Bundestagu upamiętniła ofiary holokaustu i wymieniła - Żydów, Cyganów, świadków Jehowy, osoby queer i osoby poddane eutanazji.
— Pan Cogito (@PanCogito7) January 31, 2024
Kogoś zabrakło?https://t.co/iP06HbnoKC pic.twitter.com/JGgDX3Gv25