Rudby - sport z jajem

Jajko jest oczywistym symbolem Świąt Wielkanocnych. Istnieje jednak również dyscyplina sportu nieodmiennie kojarzona z jajem właśnie. W wielu krajach niezwykle popularna, w Polsce wciąż pozostająca nieco w cieniu. Mowa o rugby.
 Rudby - sport z jajem
/ Pixabay.com/CC0
Gra w piłkę wykonaną najczęściej ze zwierzęcego pęcherza (a więc o jajowatym kształcie) ma wielosetletnią tradycję. Istnieje kilka kultur, które przypisują sobie pierwszeństwo w wymyśleniu tej formy rozrywki ludowej. Od średniowiecza w Wielkiej Brytanii i Francji uprawiano grę, w której chodziło o przeniesienie piłki do wyznaczonego miejsca – na przykład bramy miejskiej. Nie istniały oczywiście spisane reguły, piłkę wolno więc było zarówno rzucać, jak i kopać, a w grze uczestniczyło nierzadko po kilkuset zawodników w jednej drużynie. Prawdę mówiąc, owe mecze niewiele różniły się od zamieszek. Rywali bynajmniej nie oszczędzano, więc trudno się dziwić, że władcy wielokrotnie zakazywali jej uprawiania w trosce o zdrowie i majątek swoich poddanych.

Ręką czy nogą?

W 1845 roku w szkole w środkowoangielskim mieście Rugby spisano wreszcie zasady gry jajowatym pęcherzem – co ciekawe, początkowo wspólne dla dzisiejszej piłki nożnej i rugby. Ostateczny rozłam nastąpił dopiero w 1871 roku, kiedy rugbyści poszli własną drogą. Sport ten powędrował szybko wszędzie tam, gdzie pojawiali się brytyjscy marynarze lub kupcy. Dziś uprawiany jest w ponad 170 krajach, w kilku z nich – na przykład Nowej Zelandii i RPA, ma status sportu narodowego.

Rugby po polsku

Do Polski rugby trafiło stosunkowo późno, bo dopiero na początku lat dwudziestych ubiegłego wieku, za pośrednictwem francuskich oficerów i żołnierzy z Armii Polskiej generała Józefa Hallera. Pierwszy klub założył oczywiście Francuz – dyrektor warszawskiej szkoły języków obcych Louis Amblard. Ale drużyna nosiła wielce patriotyczną nazwę „Orzeł Biały”. W okresie międzywojennym jednak rugby nie wywalczyło sobie nad Wisłą popularności – tylko raz udało się rozegrać mistrzostwa kraju. Tytuł za rok 1929 wywalczyła Oficerska Szkoła Sanitarna z Warszawy.

Po wojnie, do połowy lat 50 rugby, jako gra kojarzona jednoznacznie ze zgniłym Zachodem, była w PRL wręcz zakazana. Jej powolny renesans rozpoczął się dopiero w 1956 roku, ale przez dziesięciolecia traktowana była jako ciekawostka. Dzisiejszy prezes Lubelskiego Związku Rugby – w przeszłości między innymi trener naszej kadry narodowej Maciej Powała-Niedźwiecki pierwszy kontakt z tą grą miał w połowie lat siedemdziesiątych.

– Inny świat, inne czasy – wspomina. – Wtedy w Polsce było około dziesięciu drużyn i nie więcej niż trzy setki zawodników. Na pierwszy trening poszedłem zachęcony przez szkolnego kolegę. On potrenował trzy miesiące, ja jestem przy rugby już ponad czterdzieści lat. W telewizji oczywiście rugby nie istniało, w prasie pisano o nas „nekrologi”, jak mówiliśmy żartem – ot, cztery wiersze notatki razem z wynikiem i składem. Tak było przez wiele lat. Polskie rugby zaczęło się zmieniać dopiero pod koniec wieku. Dziś jest ponad setka klubów, szkolimy dzieci od szkoły podstawowej, grają też w rugby kobiety. Kibiców też mamy coraz więcej – nie tylko na meczach reprezentacji, ale i klubowych.

Leszek Masierak

Cały artykuł w najnowszym numerze "TS" (15/2017) dostępnym także w wersji cyfrowej tutaj

#REKLAMA_POZIOMA#

 

Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

POLECANE
Sąd Najwyższy podjął decyzję w sprawie wnuka byłego prezydenta Lecha Wałęsy z ostatniej chwili
Sąd Najwyższy podjął decyzję w sprawie wnuka byłego prezydenta Lecha Wałęsy

Sąd Najwyższy oddalił wniosek kasacyjny w sprawie dwóch młodych mężczyzn skazanych za rozbój i pobicie obywateli Szwecji. Jednym z nich był wnuk byłego prezydenta Lecha Wałęsy. Bartłomiej W. odbywa karę 4 lat więzienia.

PE za wprowadzeniem limitu płatności gotówką. O jakie kwoty chodzi? z ostatniej chwili
PE za wprowadzeniem limitu płatności gotówką. O jakie kwoty chodzi?

Europarlament przyjął w środę przepisy, które mają wzmocnić walkę z praniem brudnych pieniędzy w UE. Jeśli zatwierdzi je Rada UE, zakaz płatności gotówką powyżej określonej kwoty zostanie wprowadzony.

Ryoyu Kobayashi skoczył 291 metrów! Zobacz najdłuższy skok w historii [WIDEO] z ostatniej chwili
Ryoyu Kobayashi skoczył 291 metrów! Zobacz najdłuższy skok w historii [WIDEO]

Japończyk Ryoyu Kobayashi ustanowił nieoficjalny rekord świata w długości lotu narciarskiego, osiągając odległość 291 metrów na specjalnie przygotowanej skoczni na zboczu wzgórza Hlidarfjall w miejscowości Akureyri na Islandii.

Były premier alarmuje: Ceny prądu dla przedsiębiorców będą no limit z ostatniej chwili
Były premier alarmuje: Ceny prądu dla przedsiębiorców będą no limit

„Pani Hennig-Kloska zapominała złożyć wniosek o notyfikacje pomocy dla przedsiębiorców. Innymi słowy ceny prądu dla przedsiębiorców będą noLimit” – alarmuje były premier Mateusz Morawiecki.

Obrońca ks. Michała Olszewskiego ujawnia szokujące kulisy sprawy z ostatniej chwili
Obrońca ks. Michała Olszewskiego ujawnia szokujące kulisy sprawy

„Ponieważ sprawa się rozlewa po dziennikarzach (rozmaitych barw i orientacji) pragnę odnieść się do ujawnionych już informacji” – pisze mec. dr Krzysztof Wąsowski, pełnomocnik ks. Michała Olszewskiego.

Mariusz Kamiński: Nie bójcie się, czasy walki z korupcją wrócą z ostatniej chwili
Mariusz Kamiński: Nie bójcie się, czasy walki z korupcją wrócą

– Jedyne moje przesłanie do funkcjonariuszy służb antykorupcyjnych w naszym kraju było takie: walić w złodziei niezależnie od tego, do jakiego ugrupowania się przykleili – mówił na antenie RMF były szef MSWiA Mariusz Kamiński.

Lista podsłuchwianych przez system Pegasus nie będzie jawna. Bodnar podał powody z ostatniej chwili
Lista podsłuchwianych przez system Pegasus nie będzie jawna. Bodnar podał powody

– To jest dla mnie przykre, że nawet na tej sali zwracam się do osób, które zostały objęte inwigilacją – mówił w Sejmie minister sprawiedliwości Adam Bodnar, przedstawiając sprawozdanie w Sejmie. Dodał, że lista podsłuchiwanych przez system Pegasus nie będzie jawna.

Niemieckie media: Polski pokaz siły w Waszyngtonie z ostatniej chwili
Niemieckie media: Polski pokaz siły w Waszyngtonie

„Pozycja Polski w NATO daje jej ogromny wpływ na sojuszników. Mówi się, że dyplomaci odegrali ważną rolę w porozumieniu USA w sprawie miliardowej pomocy dla Ukrainy. W przeciwieństwie do swoich europejskich sojuszników Warszawa ma do dyspozycji ważny zestaw instrumentów” – pisze niemiecki „Die Welt”.

Apel Piotra Dudy: To nie czas na bierność, to czas na solidarność z ostatniej chwili
Apel Piotra Dudy: To nie czas na bierność, to czas na solidarność

Piotr Duda, przewodniczący Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność”, wystosował apel do członków i sympatyków NSZZ „Solidarność”, w którym wzywa do obecności na demonstracji, jaką Solidarność i Solidarność RI organizują 10 maja w Warszawie.

„Narodowy Dzień gwałtu”. Szokująca akcja na TikToku z ostatniej chwili
„Narodowy Dzień gwałtu”. Szokująca akcja na TikToku

Na platformie społecznościowej TikTok w Niemczech pojawiają się fake'owe materiały promujące informację, jakoby 24 kwietnia miał miejsce „National Rape Day” [Narodowy Dzień Gwałtu – red.], w którym napaści seksualne na kobiety i dziewczynki rzekomo pozostają bezkarne. Sprawa wzbudziła reakcję berlińskich władz.

REKLAMA

Rudby - sport z jajem

Jajko jest oczywistym symbolem Świąt Wielkanocnych. Istnieje jednak również dyscyplina sportu nieodmiennie kojarzona z jajem właśnie. W wielu krajach niezwykle popularna, w Polsce wciąż pozostająca nieco w cieniu. Mowa o rugby.
 Rudby - sport z jajem
/ Pixabay.com/CC0
Gra w piłkę wykonaną najczęściej ze zwierzęcego pęcherza (a więc o jajowatym kształcie) ma wielosetletnią tradycję. Istnieje kilka kultur, które przypisują sobie pierwszeństwo w wymyśleniu tej formy rozrywki ludowej. Od średniowiecza w Wielkiej Brytanii i Francji uprawiano grę, w której chodziło o przeniesienie piłki do wyznaczonego miejsca – na przykład bramy miejskiej. Nie istniały oczywiście spisane reguły, piłkę wolno więc było zarówno rzucać, jak i kopać, a w grze uczestniczyło nierzadko po kilkuset zawodników w jednej drużynie. Prawdę mówiąc, owe mecze niewiele różniły się od zamieszek. Rywali bynajmniej nie oszczędzano, więc trudno się dziwić, że władcy wielokrotnie zakazywali jej uprawiania w trosce o zdrowie i majątek swoich poddanych.

Ręką czy nogą?

W 1845 roku w szkole w środkowoangielskim mieście Rugby spisano wreszcie zasady gry jajowatym pęcherzem – co ciekawe, początkowo wspólne dla dzisiejszej piłki nożnej i rugby. Ostateczny rozłam nastąpił dopiero w 1871 roku, kiedy rugbyści poszli własną drogą. Sport ten powędrował szybko wszędzie tam, gdzie pojawiali się brytyjscy marynarze lub kupcy. Dziś uprawiany jest w ponad 170 krajach, w kilku z nich – na przykład Nowej Zelandii i RPA, ma status sportu narodowego.

Rugby po polsku

Do Polski rugby trafiło stosunkowo późno, bo dopiero na początku lat dwudziestych ubiegłego wieku, za pośrednictwem francuskich oficerów i żołnierzy z Armii Polskiej generała Józefa Hallera. Pierwszy klub założył oczywiście Francuz – dyrektor warszawskiej szkoły języków obcych Louis Amblard. Ale drużyna nosiła wielce patriotyczną nazwę „Orzeł Biały”. W okresie międzywojennym jednak rugby nie wywalczyło sobie nad Wisłą popularności – tylko raz udało się rozegrać mistrzostwa kraju. Tytuł za rok 1929 wywalczyła Oficerska Szkoła Sanitarna z Warszawy.

Po wojnie, do połowy lat 50 rugby, jako gra kojarzona jednoznacznie ze zgniłym Zachodem, była w PRL wręcz zakazana. Jej powolny renesans rozpoczął się dopiero w 1956 roku, ale przez dziesięciolecia traktowana była jako ciekawostka. Dzisiejszy prezes Lubelskiego Związku Rugby – w przeszłości między innymi trener naszej kadry narodowej Maciej Powała-Niedźwiecki pierwszy kontakt z tą grą miał w połowie lat siedemdziesiątych.

– Inny świat, inne czasy – wspomina. – Wtedy w Polsce było około dziesięciu drużyn i nie więcej niż trzy setki zawodników. Na pierwszy trening poszedłem zachęcony przez szkolnego kolegę. On potrenował trzy miesiące, ja jestem przy rugby już ponad czterdzieści lat. W telewizji oczywiście rugby nie istniało, w prasie pisano o nas „nekrologi”, jak mówiliśmy żartem – ot, cztery wiersze notatki razem z wynikiem i składem. Tak było przez wiele lat. Polskie rugby zaczęło się zmieniać dopiero pod koniec wieku. Dziś jest ponad setka klubów, szkolimy dzieci od szkoły podstawowej, grają też w rugby kobiety. Kibiców też mamy coraz więcej – nie tylko na meczach reprezentacji, ale i klubowych.

Leszek Masierak

Cały artykuł w najnowszym numerze "TS" (15/2017) dostępnym także w wersji cyfrowej tutaj

#REKLAMA_POZIOMA#

 


Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

Polecane
Emerytury
Stażowe