[Chrześcijanie na Wschodzie] Prawosławie, schizma i cicha katolicka rewolucja

Uniezależnienie się ukraińskiego prawosławia od wpływów Moskwy nie jest zaskoczeniem. Mimo, że „awantura” między Cerkwiami odbiła się szeroko w polskich mediach to zabrakło wyjaśnienia przyczyn tej zmiany. Droga do „genezy” tej sytuacji prowadzi „na Donbas”. To postawa Moskiewskiego Patriarchatu w obliczu wojny na wschodzie kraju jest przyczyną tego stanu. Ukraina stoi „w progu” wielkich zmian religijnych. Nie tylko prawosławnych. W cieniu religijnego rozbratu z Moskwą odbywa się także „cicha” katolicka rewolucja.
 [Chrześcijanie na Wschodzie] Prawosławie, schizma i cicha katolicka rewolucja
/ screen YouTube

Wystarczy porozmawiać z Ukraińcami by zrozumieć w jaki sposób prawosławny Moskiewski Patriarchat zraził do siebie ten naród. Media w Polsce doszukują się „genezy” tej sytuacji albo na „prawosławnych” salonach – cytując obficie rozmowę między Patriarchą Bartłomiejem (Patriarchat Ekumeniczny) z Patriarchą Cyrylem (Patriarchat Moskiewski) albo też w „dziejowych” zmianach na Wschodzie. Na pewno i „politykierstwo” i historyczne wektory miały wpływ na te zmiany. Nie doceniamy jednak „prozaicznych” kwestii, wydawać by się mogło nieznaczących wydarzeń, bo dotyczących zwykłych ludzi a nie sławnych polityków czy celebrytów. Rozbrat „z Moskwą” zaczął się w traumatycznej i życiowej sytuacji jaką jest pogrzeb. Zaczął się nad mogiłami żołnierzy ukraińskich, którzy zginęli na froncie w Donbasie. Gdy rodziny „odbierały” ciała swoich braci, ojców, i organizowały pogrzeb zabitego rozpoczynała się dla nich kolejne gehenna. Kapłani „prawosławno-moskiewscy” robili problemy takim rodzinom i nie chcieli organizować pogrzebów. Wydawać by się mogło, że bez względu na perspektywę z jaką na konflikt w Donbasie patrzy Moskiewski Patriarchat sam pogrzeb zabitego żołnierza nie będzie dla „Popów” czymś kontrowersyjnym. To w końcu pogrzeb chrześcijanina, wiernego, pomoc umęczonej rodzinie. Upokorzenie jakie spotkało rodziny żołnierzy sprawiło, że rozpoczął się masowy odwrót Ukraińców od tej cerkwi (piszę „tej” bo pamiętajmy o innej istniejącej na Ukrainie cerkwi Prawosławnej Kijowskiego Patriarchatu). To tu, to tam, można było usłyszeć „nie chcecie modlić się za naszych synów?”, „nie chcecie pochować naszych dzieci?”. W grę weszła polityka. Pośrednie opowiedzenie się po „drugiej stronie frontu”. „Moskiewska Cerkiew” zaczęła być utożsamiana z putinowskim stanowiskiem wobec wojny na wschodzie kraju a – umówmy się – kapłani tej cerkwi wcale nie starali się jakoś szczególnie zrywać z takim wizerunkiem. Jak zwykle na Wschodzie pojawił się ten wszechrosyjski „dysonans poznawczy”, gdzie z jednej strony Moskiewski Patriarchat za wszelką cenę nie chciał utracić wiernych z Ukrainy (bo to odbierałoby mu status największej Cerkwi na świecie) a z drugiej strony zrobił wiele by ich po prostu do siebie zrazić, czyli właśnie utracić.

Synod Ekumenicznego Patriarchatu Konstantynopola, czyli Kościoła-Matki, unieważnił dekret z 1686 r. tym samym Moskiewski Patriarchat utracił zwierzchnictwo nad ukraińskimi prawosławnymi. Ma powstać nowa niezależna od Moskwy ukraińska cerkiew (istnieją już Ukraiński Kościół Prawosławny Patriarchatu Kijowskiego oraz Ukraiński Autokefaliczny Kościół Prawosławny). Oczywiście w Moskwie wywołało to natychmiastową reakcję. Sam Patriarcha Cyryl w burzliwej rozmowie z Patriarchą Bartłomiejem niepogodzony z faktem o autokefalii (uniezależnienia się kościoła) zaznaczał, że „Ukraina stanowi część ruskich ziem Cerkwi Rosyjskiej”. Padały nawet brudne zarzuty o przekupstwie na które Patriarcha Bartłomiej odpowiadał ostro, że „wykluczy z kościoła” tych, którzy używają takich kłamstw. W ramach „reperkusji” Rosyjska Cerkiew Prawosławna na Synodzie w Mińsku oznajmiła, że zrywa jedność z Patriarchatem Konstantynopola. Decyzję Konstantynopola o niezależności ukraińskiej cerkwi nazwano „bezprawnym i antyekumenicznym”.

W tym samym czasie coraz większą popularność na Ukrainie zdobywa kościół katolicki. Grekokatolicki (potocznie, prawidłowa nazwa to greckokatolicki) oraz Rzymskokatolicki – mimo „bliskości” to istotne rozróżnienie, które w Polsce w potocznym języku nie jest używane, dla nas - katolik to katolik, na Ukrainie wygląda to inaczej. Może znowu to nie efekt wielkich rozgrywek na salonach ale prozaicznego czysto ludzkiego zachowania? To przecież w katolickim Kościele pw. Św. Aleksandra w Kijowie opatrywano rannych na Majdanie a „rzymscy” i „greccy” księża od początku wojny w Donbasie jechali by pomagać ofiarom wojny. Tam gdzie ze strony Moskiewskiego Patriarchatu Ukraińcy otrzymali „afront” tam grekokatoliccy i rzymskokatoliccy kapłani im pomagali wykazując się wielką odwagą i poświęceniem. Wojna w Donbasie zmieniła perspektywę religijną na Ukrainie. Po prostu zwykli ludzie zobaczyli na kim mogą polegać w obliczu zagrożenia.

Mike Bruszewski


Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

POLECANE
Problem w Pałacu Buckingham. Dramatyczne doniesienia w sprawie księcia Williama z ostatniej chwili
Problem w Pałacu Buckingham. Dramatyczne doniesienia w sprawie księcia Williama

Księżna Kate, żona brytyjskiego następcy tronu, księcia Williama, poinformowała w piątek, że jej styczniowy pobyt w szpitalu i przebyta operacja jamy brzusznej, była związana z wykrytym u niej rakiem. Tabloid „In Touch” przekazał niepokojące informacje w sprawie księcia Williama.

Tabletka dzień po. Jest weto prezydenta Dudy z ostatniej chwili
Tabletka "dzień po". Jest weto prezydenta Dudy

Prezydent RP Andrzej Duda, na podstawie art. 122 ust. 5 Konstytucji RP, zdecydował o skierowaniu nowelizacji Prawa farmaceutycznego do Sejmu RP z wnioskiem o ponowne rozpatrzenie ustawy (tzw. weto) - poinformowano na stronie internetowej Kancelarii Prezydenta RP.

Nie żyje znany polski dziennikarz. Miał 54 lata z ostatniej chwili
Nie żyje znany polski dziennikarz. Miał 54 lata

Nie żyje Marek Cender, który przez ponad 30 lat związany był z Polskim Radiem Kielce. Zajmował się sportem, a dokładnie piłką ręczną. Miał 54 lata.

Migranci zaatakowali patrol Straży Granicznej z ostatniej chwili
Migranci zaatakowali patrol Straży Granicznej

Straż Graniczna opublikowała nowe nagranie z granicy polsko-białoruskiej.

Morawiecki odpowiada Tuskowi: Wszedł Pan na ostatnią minutę z ostatniej chwili
Morawiecki odpowiada Tuskowi: "Wszedł Pan na ostatnią minutę"

Donald Tusk pochwalił się danymi z polskiej gospodarki przedstawionymi przez ministra finansów, Andrzeja Domańskiego. Jest odpowiedź Mateusza Morawieckiego.

Nie żyje polska mistrzyni świata. Miała zaledwie 20 lat z ostatniej chwili
Nie żyje polska mistrzyni świata. Miała zaledwie 20 lat

Nie żyje polska mistrzyni świata i Europy Wiktoria Sieczka. Utalentowana trójboistka siłowa miała zaledwie 20 lat.

KAS odmraża środki rosyjskich firm w Polsce. Ogromne kwoty z ostatniej chwili
KAS odmraża środki rosyjskich firm w Polsce. Ogromne kwoty

1,3 mld zł uwolnionych spod sankcji – Krajowa Administracja Skarbowa odmraża środki rosyjskich firm w Polsce, które zablokowano im w 2022 r. – podaje w piątkowym wydaniu "Rzeczpospolita".

Katarzyna Cichopek: Jestem po kolejnych badaniach z ostatniej chwili
Katarzyna Cichopek: "Jestem po kolejnych badaniach"

Katarzyna Cichopek podzieliła się w mediach społecznościowych ze swoimi obserwatorami ważną wiadomością.

Inflacja w marcu ostro w dół. Najniższy poziom od pięciu lat z ostatniej chwili
Inflacja w marcu ostro w dół. Najniższy poziom od pięciu lat

Inflacja w marcu wyniosła w Polsce 1,9 proc. rok do roku – podał Główny Urząd Statystyczny. To najniższy poziom inflacji od pięciu lat.

Ekspert TVN grozi: od czasu do czasu dziennikarz powinien oberwać 'po łbie' Wiadomości
Ekspert TVN grozi: "od czasu do czasu dziennikarz powinien oberwać 'po łbie'"

Redaktor naczelny Onetu Bartosz Węglarczyk opublikował na platformie "X" (dawniej "Twitter") post z linkiem do artykułu Onetu pt. "Jacek Dubois sam siedział na ławie oskarżonych. Stworzył duet z Romanem Giertychem". Natychmiast odezwali się obrońcy "mecenasa Koalicji 13 grudnia".

REKLAMA

[Chrześcijanie na Wschodzie] Prawosławie, schizma i cicha katolicka rewolucja

Uniezależnienie się ukraińskiego prawosławia od wpływów Moskwy nie jest zaskoczeniem. Mimo, że „awantura” między Cerkwiami odbiła się szeroko w polskich mediach to zabrakło wyjaśnienia przyczyn tej zmiany. Droga do „genezy” tej sytuacji prowadzi „na Donbas”. To postawa Moskiewskiego Patriarchatu w obliczu wojny na wschodzie kraju jest przyczyną tego stanu. Ukraina stoi „w progu” wielkich zmian religijnych. Nie tylko prawosławnych. W cieniu religijnego rozbratu z Moskwą odbywa się także „cicha” katolicka rewolucja.
 [Chrześcijanie na Wschodzie] Prawosławie, schizma i cicha katolicka rewolucja
/ screen YouTube

Wystarczy porozmawiać z Ukraińcami by zrozumieć w jaki sposób prawosławny Moskiewski Patriarchat zraził do siebie ten naród. Media w Polsce doszukują się „genezy” tej sytuacji albo na „prawosławnych” salonach – cytując obficie rozmowę między Patriarchą Bartłomiejem (Patriarchat Ekumeniczny) z Patriarchą Cyrylem (Patriarchat Moskiewski) albo też w „dziejowych” zmianach na Wschodzie. Na pewno i „politykierstwo” i historyczne wektory miały wpływ na te zmiany. Nie doceniamy jednak „prozaicznych” kwestii, wydawać by się mogło nieznaczących wydarzeń, bo dotyczących zwykłych ludzi a nie sławnych polityków czy celebrytów. Rozbrat „z Moskwą” zaczął się w traumatycznej i życiowej sytuacji jaką jest pogrzeb. Zaczął się nad mogiłami żołnierzy ukraińskich, którzy zginęli na froncie w Donbasie. Gdy rodziny „odbierały” ciała swoich braci, ojców, i organizowały pogrzeb zabitego rozpoczynała się dla nich kolejne gehenna. Kapłani „prawosławno-moskiewscy” robili problemy takim rodzinom i nie chcieli organizować pogrzebów. Wydawać by się mogło, że bez względu na perspektywę z jaką na konflikt w Donbasie patrzy Moskiewski Patriarchat sam pogrzeb zabitego żołnierza nie będzie dla „Popów” czymś kontrowersyjnym. To w końcu pogrzeb chrześcijanina, wiernego, pomoc umęczonej rodzinie. Upokorzenie jakie spotkało rodziny żołnierzy sprawiło, że rozpoczął się masowy odwrót Ukraińców od tej cerkwi (piszę „tej” bo pamiętajmy o innej istniejącej na Ukrainie cerkwi Prawosławnej Kijowskiego Patriarchatu). To tu, to tam, można było usłyszeć „nie chcecie modlić się za naszych synów?”, „nie chcecie pochować naszych dzieci?”. W grę weszła polityka. Pośrednie opowiedzenie się po „drugiej stronie frontu”. „Moskiewska Cerkiew” zaczęła być utożsamiana z putinowskim stanowiskiem wobec wojny na wschodzie kraju a – umówmy się – kapłani tej cerkwi wcale nie starali się jakoś szczególnie zrywać z takim wizerunkiem. Jak zwykle na Wschodzie pojawił się ten wszechrosyjski „dysonans poznawczy”, gdzie z jednej strony Moskiewski Patriarchat za wszelką cenę nie chciał utracić wiernych z Ukrainy (bo to odbierałoby mu status największej Cerkwi na świecie) a z drugiej strony zrobił wiele by ich po prostu do siebie zrazić, czyli właśnie utracić.

Synod Ekumenicznego Patriarchatu Konstantynopola, czyli Kościoła-Matki, unieważnił dekret z 1686 r. tym samym Moskiewski Patriarchat utracił zwierzchnictwo nad ukraińskimi prawosławnymi. Ma powstać nowa niezależna od Moskwy ukraińska cerkiew (istnieją już Ukraiński Kościół Prawosławny Patriarchatu Kijowskiego oraz Ukraiński Autokefaliczny Kościół Prawosławny). Oczywiście w Moskwie wywołało to natychmiastową reakcję. Sam Patriarcha Cyryl w burzliwej rozmowie z Patriarchą Bartłomiejem niepogodzony z faktem o autokefalii (uniezależnienia się kościoła) zaznaczał, że „Ukraina stanowi część ruskich ziem Cerkwi Rosyjskiej”. Padały nawet brudne zarzuty o przekupstwie na które Patriarcha Bartłomiej odpowiadał ostro, że „wykluczy z kościoła” tych, którzy używają takich kłamstw. W ramach „reperkusji” Rosyjska Cerkiew Prawosławna na Synodzie w Mińsku oznajmiła, że zrywa jedność z Patriarchatem Konstantynopola. Decyzję Konstantynopola o niezależności ukraińskiej cerkwi nazwano „bezprawnym i antyekumenicznym”.

W tym samym czasie coraz większą popularność na Ukrainie zdobywa kościół katolicki. Grekokatolicki (potocznie, prawidłowa nazwa to greckokatolicki) oraz Rzymskokatolicki – mimo „bliskości” to istotne rozróżnienie, które w Polsce w potocznym języku nie jest używane, dla nas - katolik to katolik, na Ukrainie wygląda to inaczej. Może znowu to nie efekt wielkich rozgrywek na salonach ale prozaicznego czysto ludzkiego zachowania? To przecież w katolickim Kościele pw. Św. Aleksandra w Kijowie opatrywano rannych na Majdanie a „rzymscy” i „greccy” księża od początku wojny w Donbasie jechali by pomagać ofiarom wojny. Tam gdzie ze strony Moskiewskiego Patriarchatu Ukraińcy otrzymali „afront” tam grekokatoliccy i rzymskokatoliccy kapłani im pomagali wykazując się wielką odwagą i poświęceniem. Wojna w Donbasie zmieniła perspektywę religijną na Ukrainie. Po prostu zwykli ludzie zobaczyli na kim mogą polegać w obliczu zagrożenia.

Mike Bruszewski



Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

Polecane
Emerytury
Stażowe