Paweł Borys: Pracownicze Plany Kapitałowe mogą zastąpić w połowie przyszłej dekady środki z Unii

Pracownicze Plany Kapitałowe mogą zastąpić w połowie przyszłej dekady środki z Unii – mówi Paweł Borys, prezes Polskiego Funduszu Rozwoju, w rozmowie z Maćkiem Chudkiewiczem i Andrzejem Berezowskim.
 Paweł Borys: Pracownicze Plany Kapitałowe mogą zastąpić w połowie przyszłej dekady środki z Unii
/ Paweł Borys, fot. Marcin Żegliński - Tygodnik Solidarność
Maciek Chudkiewicz: NBP i Komisja Nadzoru Finansowego krytycznie oceniły rozwiązania, które zostały zaproponowane jako PPK. Pojawiły się też uwagi, że PPK to OFE-bis...
Paweł Borys: Komentarze były konstruktywne, natomiast dość szczegółowe. Oczywiście temat OFE po demontażu tego systemu w 2013 roku kładzie się cieniem na całym systemie. Mam wrażenie, że wielu partnerów zgłaszających swoje uwagi buduje je na podstawie negatywnych doświadczeń związanych z OFE, czyli trochę chucha na zimne. Wyraża obawy, które są nie do końca uzasadnione, ale jest to zrozumiałe. OFE spowodowało spadek zaufania do rozwiązań kapitałowych. Dlatego postawiliśmy na bardzo otwarty dialog z partnerami społecznymi o PPK celem osiągnięcia konsensusu oraz wdrożenia dobrze przemyślanych rozwiązań, które odbudują zaufanie Polaków i będą tworzyły stabilny system na lata.

Andrzej Berezowski: A co Pan sądzi o OFE?
P.B.: Z umiarkowanym krytycyzmem podchodzę do OFE. Miały pewne pozytywne implikacje z punktu widzenia gospodarki, inwestycji czy procesu prywatyzacji, natomiast ich model i kształt był nieefektywny. OFE nie tworzyły żadnych dodatkowych oszczędności. Po prostu podzielono składkę emerytalną i część trafiała do ZUS, a cześć do OFE. Szybko okazało się, że powstała dziura finansowa i w efekcie dług publiczny. 
Wmówiono też ludziom, że na kontach OFE gromadzone są ich prywatne oszczędności, a tymczasem w ustawie wprost zapisano, że są częścią powszechnego systemu ubezpieczeń społecznych i ostatecznie stwierdzono, że są to środki publiczne.
Główne błędy OFE to nierzetelna komunikacja i agresywna akwizycja, wysokie początkowo koszty, brak finansowanie ze składki, a nie oszczędności, czy brak możliwości decydowania o własnych środkach. PPK to zupełnie inny system gromadzenia kapitału na starość – w pełni prywatny, dobrowolny, ze swobodą dysponowania środkami, finansowany z realnych oszczędności i nietworzący długu publicznego oraz budowany od razu w oparciu o niskie koszty i udział pracodawców, co podnosi jego atrakcyjność dla pracowników.

A.B.: W przypadku PPK Komisja Nadzoru Finansowego wyraziła wątpliwości dotyczące konkretnych zapisów. 
P.B.: KNF jasno stwierdziła, że projekt PPK plasuje się wśród jednych z najlepszych na świecie, jeżeli chodzi o obecne rozwiązania emerytalne. Ministerstwo Finansów przeanalizowało wszystkie szczegółowe uwagi KNF i wspólnie z NBP oraz KNF wypracowywane są finalne zapisy ustawy o PPK, które mają wzmocnić nadzór i bezpieczeństwo systemu, co jest bardzo pozytywne.
Odnieśliśmy się też do wszystkich uwag partnerów społecznych. Podkreślam, że bardzo mocno stawiamy na dialog. Przypomnę, że premier Mateusz Morawiecki w swoim exposé podkreślił rolę Rady Dialogu Społecznego i chęci, aby systemowe zmiany były uzgodnione z partnerem społecznym. W przypadku PPK ma to miejsce.

M.CH.: I?
P.B.: Były trzy całodniowe konferencje uzgodnieniowe oraz dwa spotkania w ramach Rady. Dobrze, że takie spotkania się odbyły, bo uwagi partnerów społecznych sprawią, że projekt będzie lepiej przygotowany.
Ponadto zaangażowanie pracodawców i organizacji pracowników sprawia, że PPK zostaną z sukcesem wdrożone i będą działały przez długie dziesięciolecia. Dzięki temu zaangażowaniu będzie też można z dobrą, rzetelną informacją o PPK dotrzeć do 11,5 miliona pracowników, którzy będą tym projektem objęci.

M.CH.: W jaki sposób?
P.B.: Pracodawcy dają większą siłę przetargową względem instytucji finansowych oraz tworzą system, w blisko połowie go finansując. Jestem też przekonany, że takie rozwiązania są bardzo korzystne dla pracowników, którzy praktycznie nic nie muszą robić, aby posiadać swój Pracowniczy Plan Kapitałowy, który ma pozwolić im w sposób możliwie tani i efektywny budować swój prywatny, dodatkowy kapitał na starość.

A.B.: Jak PPK będą odnosiły się do emerytur z ZUS?
P.B.: Pracownicze Plany Kapitałowe nie są konkurencją systemu powszechnego, czyli naszych emerytur z ZUS-u (notabene debata o PPK pokazała, że powszechny system emerytur wymaga reform, aby zwiększyć bazę osób płacących składki i aby ten system był szczelny), będzie to dodatkowa forma gromadzenia kapitału na starość. Bardzo ważna dla obywateli, bo demografia w Polsce wygląda źle. Wskaźnik dzietności wynosi teraz niewiele ponad 1,4. Obecnie 4 osoby pracują na jednego emeryta, a za 20 lat będzie to stosunek 1 do 1. To spowoduje, że przyszłe emerytury będą niskie i Polacy powinni w inny sposób gromadzić kapitał, aby podnieść poziom życia na emeryturze. Jestem przekonany, że PPK zaproponowane przez premiera Mateusza Morawieckiego w ramach rządowej strategii, przy udziale pracodawców, to najlepszy, tani i efektywny model budowania przez Polaków dodatkowych oszczędności na emeryturę.

M.CH.: Mówi Pan, że PPK to nie OFE. Czym się zatem różnią?
P.B.: System PPK jest całkowicie innym systemem niż OFE. Tam były środki państwowe, w PPK będą gromadzone środki prywatne, o tym wprost mówi projekt ustawy.
Każdy pracownik będzie mógł w dowolnym momencie wystąpić z programu. Przystąpienie do niego będzie również dobrowolne. 

A.B.: Środki prywatne Polaków?
P.B.: 80 proc. gospodarstw domowych generuje obecnie nadwyżki finansowe. Ale często nieefektywnie nimi zarządzamy. Ponad połowa depozytów w bankach to są depozyty na rachunkach bieżących, czyli oprocentowane na 0 procent. Mamy w obrocie olbrzymi udział gotówki – ponad 100 mld. To znaczy, że mamy miesięcznie wolnych około 200-300 złotych, ale te pieniądze dziś marnują się, tymczasem mogą być oszczędzane, efektywniej pomnażane i wykorzystane, kiedy osiągniemy wiek emerytalny. 
Poprzez system PPK chcemy, aby poziom oszczędności wzrósł i żeby Polacy przenieśli część oszczędności z depozytów bieżących do PPK. To spowoduje, że te środki będą dużo lepiej inwestowane w dłuższym czasie, jednocześnie z dużą korzyścią dla gospodarki.

A.B.: I dzięki oszczędnościom w PPK Polacy będą mogli spędzać emerytury na Hawajach?
P.B.: Daleki jestem od obiecywania gruszek na wierzbie czy wczasów pod palmami, bo inwestycje na rynku kapitałowym także wiążą się z ryzykiem. Jednak w długim terminie stopa zwrotów z aktywów zgromadzonych w PPK nie powinna odbiegać od stopy wzrostu wynagrodzeń. Historia pokazuje, że długoterminowe stopy zwrotu z inwestycji są atrakcyjne. A do oszczędności w PPK przez Polaków dołoży się przecież pracodawca i państwo, które do każdej oszczędzanej przez pracownika złotówki dokładają drugą. Takie systemy prywatne i dobrowolne – a nie takie jak OFE – funkcjonują z sukcesem od lat w większości wysoko rozwiniętych krajów świata. Chcemy, aby polski pracownik miał również powszechny dostęp do takich rozwiązań, zwiększających jego bezpieczeństwo finansowe na starość.

A.B.: Projekt opiera się na tym samym założeniu co OFE. To znaczy, że w długim czasie instytucje finansowe zarządzające PPK będą uzyskiwać wysokie stopy zwrotu?
P.B.: Tak. Ale przypomnę, że stopa zwrotu z inwestycji otwartych funduszy emerytalnych od sierpnia 1999 roku do I kwartału 2018 wyniosła średniorocznie 8 proc. Natomiast wskaźnik waloryzacji w I filarze wynosił 6 proc. rocznie. Pod względem inwestycji OFE się sprawdziły i instytucje finansowe bezpiecznie zarządzały tymi środkami. Problemy były gdzie indziej, czyli głównie we własności i sposobie finansowania OFE oraz na początku w kosztach.

A.B.: Tylko że polska gospodarka całkiem dobrze przetrwała kryzys i nie wpadła w recesję...
P.B.: Zgoda. Jest jednak taka złota zasada z lat 50. dotycząca inwestowania. Mówi, aby nie wrzucać wszystkich jaj do jednego koszyka. Dotyczy to również elementów systemu emerytalnego. 
Będziemy więc mieli emeryturę z systemu powszechnego, która zgodnie z Konstytucją ma nam dać podstawę bezpieczeństwa. Ale obok tych emerytur będzie można oszczędzać w ramach PPK. Teraz często lokujemy pieniądze w kupionym mieszkaniu. Mówi się, że to jest 4 filar emerytalny. Różnorodność jest korzystna dla ludzi i podnosi bezpieczeństwo...



#REKLAMA_POZIOMA#

Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

POLECANE
Nagłe lądowanie polskiego samolotu. Nieoficjalnie: Na pokładzie osoby towarzyszące Andrzejowi Dudzie  z ostatniej chwili
Nagłe lądowanie polskiego samolotu. Nieoficjalnie: "Na pokładzie osoby towarzyszące Andrzejowi Dudzie"

Podczas lotu nad Atlantykiem jeden z pasażerów zasłabł, samolot lecący z Nowego Jorku do Warszawy miał dlatego nieplanowane lądowanie w Keflaviku na Islandii - poinformował PAP w sobotę rzecznik PLL LOT Krzysztof Moczulski. TV Republika informuje, że na pokładzie tego samolotu jest część osób, które towarzyszyły prezydentowi Andrzejowi Dudzie w czasie jego wizyty w USA.

Legenda polskiej estrady w szpitalu. Konieczna była operacja z ostatniej chwili
Legenda polskiej estrady w szpitalu. Konieczna była operacja

79-letni piosenkarz estradowy, tancerz i satyryk Andrzej Rosiewicz trafił do szpitala. Okazuje się, że artysta musiał przejść pilną operację.

Nie żyje gwiazda Dzień Dobry TVN z ostatniej chwili
Nie żyje gwiazda "Dzień Dobry TVN"

Media obiegła smutna wiadomość. Nie żyje aktor znany m.in. z występów w "Dzień Dobry TVN" Norbert Bajan.

To pierwszy taki przypadek. Sukces ukraińskich sił z ostatniej chwili
"To pierwszy taki przypadek". Sukces ukraińskich sił

Po raz pierwszy rosyjski bombowiec strategiczny został zestrzelony przez ukraińską obronę powietrzną, a od początku wojny Rosja straciła już co najmniej 100 samolotów - przekazało w sobotę brytyjskie ministerstwo obrony.

Pogrzeb Damiana Sobóla, polskiego wolontariusza zabitego przez Izraelczyków z ostatniej chwili
Pogrzeb Damiana Sobóla, polskiego wolontariusza zabitego przez Izraelczyków

Ostatnie pożegnanie Damiana Sobóla, który zginął w izraelskim ostrzale konwoju humanitarnego. Odczytano listy od najwyższych władz państwowych.

Tragiczny wypadek na Śląsku. Jest ofiara śmiertelna z ostatniej chwili
Tragiczny wypadek na Śląsku. Jest ofiara śmiertelna

W Pyskowicach w pow. gliwickim doszło do tragicznego wypadku. Nie żyje jedna osoba.

Wrócili do Tańca z gwiazdami. Padły mocne słowa z ostatniej chwili
Wrócili do "Tańca z gwiazdami". Padły mocne słowa

Aktualna edycja "Tańca z gwiazdami" cieszy się dużą popularnością wśród widzów. Wiele emocji i kontrowersji wzbudzały ostatnio występy celebrytki Dagmary Kaźmierskiej. Jurorzy w przeciwieństwie do głosujących na nią fanów uważali, że gwiazda nie ma wysokich umiejętności tanecznych. Kaźmierska ostatecznie sama zrezygnowała z udziału w programie, a wszystko przez dokuczające jej problemy zdrowotne. W oficjalnym oświadczeniu przyznała ostatnio, że nie jest w stanie tańczyć, z bolącą nogą i pękniętym żebrem.

Będzie naprawdę niebezpiecznie. IMGW wydał komunikat z ostatniej chwili
Będzie naprawdę niebezpiecznie. IMGW wydał komunikat

W Tatrach nadal panują zimowe warunki; na szczytach przybywa śniegu i panuje mróz. Ratownicy TOPR podnieśli stopień zagrożenia lawinowego do drugiego, umiarkowanego stopnia. W Zakopanem może spaść do 10 cm śniegu.

Nie żyje uczestniczka znanego programu z ostatniej chwili
Nie żyje uczestniczka znanego programu

Media obiegła smutna wiadomość. Nie żyje uczestniczka znanego programu. Miała zaledwie 47 lat.

Niepokojąca analiza ISW. Siły ukraińskie są zmuszone podejmować trudne decyzje z ostatniej chwili
Niepokojąca analiza ISW. "Siły ukraińskie są zmuszone podejmować trudne decyzje"

Ukraińskiej obronie przeciwlotniczej brakuje amunicji, w związku z czym rosyjskie lotnictwo działa skutecznie i wspiera konsekwentne i szybkie sukcesy armii rosyjskiej m.in. w pobliżu miasta Czasiw Jar - pisze w sobotę w najnowszej analizie Instytut Studiów nad Wojną (ISW).

REKLAMA

Paweł Borys: Pracownicze Plany Kapitałowe mogą zastąpić w połowie przyszłej dekady środki z Unii

Pracownicze Plany Kapitałowe mogą zastąpić w połowie przyszłej dekady środki z Unii – mówi Paweł Borys, prezes Polskiego Funduszu Rozwoju, w rozmowie z Maćkiem Chudkiewiczem i Andrzejem Berezowskim.
 Paweł Borys: Pracownicze Plany Kapitałowe mogą zastąpić w połowie przyszłej dekady środki z Unii
/ Paweł Borys, fot. Marcin Żegliński - Tygodnik Solidarność
Maciek Chudkiewicz: NBP i Komisja Nadzoru Finansowego krytycznie oceniły rozwiązania, które zostały zaproponowane jako PPK. Pojawiły się też uwagi, że PPK to OFE-bis...
Paweł Borys: Komentarze były konstruktywne, natomiast dość szczegółowe. Oczywiście temat OFE po demontażu tego systemu w 2013 roku kładzie się cieniem na całym systemie. Mam wrażenie, że wielu partnerów zgłaszających swoje uwagi buduje je na podstawie negatywnych doświadczeń związanych z OFE, czyli trochę chucha na zimne. Wyraża obawy, które są nie do końca uzasadnione, ale jest to zrozumiałe. OFE spowodowało spadek zaufania do rozwiązań kapitałowych. Dlatego postawiliśmy na bardzo otwarty dialog z partnerami społecznymi o PPK celem osiągnięcia konsensusu oraz wdrożenia dobrze przemyślanych rozwiązań, które odbudują zaufanie Polaków i będą tworzyły stabilny system na lata.

Andrzej Berezowski: A co Pan sądzi o OFE?
P.B.: Z umiarkowanym krytycyzmem podchodzę do OFE. Miały pewne pozytywne implikacje z punktu widzenia gospodarki, inwestycji czy procesu prywatyzacji, natomiast ich model i kształt był nieefektywny. OFE nie tworzyły żadnych dodatkowych oszczędności. Po prostu podzielono składkę emerytalną i część trafiała do ZUS, a cześć do OFE. Szybko okazało się, że powstała dziura finansowa i w efekcie dług publiczny. 
Wmówiono też ludziom, że na kontach OFE gromadzone są ich prywatne oszczędności, a tymczasem w ustawie wprost zapisano, że są częścią powszechnego systemu ubezpieczeń społecznych i ostatecznie stwierdzono, że są to środki publiczne.
Główne błędy OFE to nierzetelna komunikacja i agresywna akwizycja, wysokie początkowo koszty, brak finansowanie ze składki, a nie oszczędności, czy brak możliwości decydowania o własnych środkach. PPK to zupełnie inny system gromadzenia kapitału na starość – w pełni prywatny, dobrowolny, ze swobodą dysponowania środkami, finansowany z realnych oszczędności i nietworzący długu publicznego oraz budowany od razu w oparciu o niskie koszty i udział pracodawców, co podnosi jego atrakcyjność dla pracowników.

A.B.: W przypadku PPK Komisja Nadzoru Finansowego wyraziła wątpliwości dotyczące konkretnych zapisów. 
P.B.: KNF jasno stwierdziła, że projekt PPK plasuje się wśród jednych z najlepszych na świecie, jeżeli chodzi o obecne rozwiązania emerytalne. Ministerstwo Finansów przeanalizowało wszystkie szczegółowe uwagi KNF i wspólnie z NBP oraz KNF wypracowywane są finalne zapisy ustawy o PPK, które mają wzmocnić nadzór i bezpieczeństwo systemu, co jest bardzo pozytywne.
Odnieśliśmy się też do wszystkich uwag partnerów społecznych. Podkreślam, że bardzo mocno stawiamy na dialog. Przypomnę, że premier Mateusz Morawiecki w swoim exposé podkreślił rolę Rady Dialogu Społecznego i chęci, aby systemowe zmiany były uzgodnione z partnerem społecznym. W przypadku PPK ma to miejsce.

M.CH.: I?
P.B.: Były trzy całodniowe konferencje uzgodnieniowe oraz dwa spotkania w ramach Rady. Dobrze, że takie spotkania się odbyły, bo uwagi partnerów społecznych sprawią, że projekt będzie lepiej przygotowany.
Ponadto zaangażowanie pracodawców i organizacji pracowników sprawia, że PPK zostaną z sukcesem wdrożone i będą działały przez długie dziesięciolecia. Dzięki temu zaangażowaniu będzie też można z dobrą, rzetelną informacją o PPK dotrzeć do 11,5 miliona pracowników, którzy będą tym projektem objęci.

M.CH.: W jaki sposób?
P.B.: Pracodawcy dają większą siłę przetargową względem instytucji finansowych oraz tworzą system, w blisko połowie go finansując. Jestem też przekonany, że takie rozwiązania są bardzo korzystne dla pracowników, którzy praktycznie nic nie muszą robić, aby posiadać swój Pracowniczy Plan Kapitałowy, który ma pozwolić im w sposób możliwie tani i efektywny budować swój prywatny, dodatkowy kapitał na starość.

A.B.: Jak PPK będą odnosiły się do emerytur z ZUS?
P.B.: Pracownicze Plany Kapitałowe nie są konkurencją systemu powszechnego, czyli naszych emerytur z ZUS-u (notabene debata o PPK pokazała, że powszechny system emerytur wymaga reform, aby zwiększyć bazę osób płacących składki i aby ten system był szczelny), będzie to dodatkowa forma gromadzenia kapitału na starość. Bardzo ważna dla obywateli, bo demografia w Polsce wygląda źle. Wskaźnik dzietności wynosi teraz niewiele ponad 1,4. Obecnie 4 osoby pracują na jednego emeryta, a za 20 lat będzie to stosunek 1 do 1. To spowoduje, że przyszłe emerytury będą niskie i Polacy powinni w inny sposób gromadzić kapitał, aby podnieść poziom życia na emeryturze. Jestem przekonany, że PPK zaproponowane przez premiera Mateusza Morawieckiego w ramach rządowej strategii, przy udziale pracodawców, to najlepszy, tani i efektywny model budowania przez Polaków dodatkowych oszczędności na emeryturę.

M.CH.: Mówi Pan, że PPK to nie OFE. Czym się zatem różnią?
P.B.: System PPK jest całkowicie innym systemem niż OFE. Tam były środki państwowe, w PPK będą gromadzone środki prywatne, o tym wprost mówi projekt ustawy.
Każdy pracownik będzie mógł w dowolnym momencie wystąpić z programu. Przystąpienie do niego będzie również dobrowolne. 

A.B.: Środki prywatne Polaków?
P.B.: 80 proc. gospodarstw domowych generuje obecnie nadwyżki finansowe. Ale często nieefektywnie nimi zarządzamy. Ponad połowa depozytów w bankach to są depozyty na rachunkach bieżących, czyli oprocentowane na 0 procent. Mamy w obrocie olbrzymi udział gotówki – ponad 100 mld. To znaczy, że mamy miesięcznie wolnych około 200-300 złotych, ale te pieniądze dziś marnują się, tymczasem mogą być oszczędzane, efektywniej pomnażane i wykorzystane, kiedy osiągniemy wiek emerytalny. 
Poprzez system PPK chcemy, aby poziom oszczędności wzrósł i żeby Polacy przenieśli część oszczędności z depozytów bieżących do PPK. To spowoduje, że te środki będą dużo lepiej inwestowane w dłuższym czasie, jednocześnie z dużą korzyścią dla gospodarki.

A.B.: I dzięki oszczędnościom w PPK Polacy będą mogli spędzać emerytury na Hawajach?
P.B.: Daleki jestem od obiecywania gruszek na wierzbie czy wczasów pod palmami, bo inwestycje na rynku kapitałowym także wiążą się z ryzykiem. Jednak w długim terminie stopa zwrotów z aktywów zgromadzonych w PPK nie powinna odbiegać od stopy wzrostu wynagrodzeń. Historia pokazuje, że długoterminowe stopy zwrotu z inwestycji są atrakcyjne. A do oszczędności w PPK przez Polaków dołoży się przecież pracodawca i państwo, które do każdej oszczędzanej przez pracownika złotówki dokładają drugą. Takie systemy prywatne i dobrowolne – a nie takie jak OFE – funkcjonują z sukcesem od lat w większości wysoko rozwiniętych krajów świata. Chcemy, aby polski pracownik miał również powszechny dostęp do takich rozwiązań, zwiększających jego bezpieczeństwo finansowe na starość.

A.B.: Projekt opiera się na tym samym założeniu co OFE. To znaczy, że w długim czasie instytucje finansowe zarządzające PPK będą uzyskiwać wysokie stopy zwrotu?
P.B.: Tak. Ale przypomnę, że stopa zwrotu z inwestycji otwartych funduszy emerytalnych od sierpnia 1999 roku do I kwartału 2018 wyniosła średniorocznie 8 proc. Natomiast wskaźnik waloryzacji w I filarze wynosił 6 proc. rocznie. Pod względem inwestycji OFE się sprawdziły i instytucje finansowe bezpiecznie zarządzały tymi środkami. Problemy były gdzie indziej, czyli głównie we własności i sposobie finansowania OFE oraz na początku w kosztach.

A.B.: Tylko że polska gospodarka całkiem dobrze przetrwała kryzys i nie wpadła w recesję...
P.B.: Zgoda. Jest jednak taka złota zasada z lat 50. dotycząca inwestowania. Mówi, aby nie wrzucać wszystkich jaj do jednego koszyka. Dotyczy to również elementów systemu emerytalnego. 
Będziemy więc mieli emeryturę z systemu powszechnego, która zgodnie z Konstytucją ma nam dać podstawę bezpieczeństwa. Ale obok tych emerytur będzie można oszczędzać w ramach PPK. Teraz często lokujemy pieniądze w kupionym mieszkaniu. Mówi się, że to jest 4 filar emerytalny. Różnorodność jest korzystna dla ludzi i podnosi bezpieczeństwo...



#REKLAMA_POZIOMA#


Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

Polecane
Emerytury
Stażowe