Marek Jan Chodakiewicz dla "TS": Gettowa konkurencja Irgun

Niedawno lewicowa tuba prof. dr hab. Henryk Szlajer odrzucił zaproszenie prezydenta RP na uroczystości związane z powstaniem w getcie warszawskim. Tłumaczył: „Działalność obozu politycznego, z którym jest Pan związany, jest sprzeczna z wartościami, o które walczyli powstańcy, a także dziesiątki tysięcy innych Żydów w oddziałach partyzanckich, miejskiej konspiracji czy w armiach antyhitlerowskiej koalicji.” 
 Marek Jan Chodakiewicz dla "TS": Gettowa konkurencja Irgun
/ fot. Robert Wąsik, Tygodnik Solidarność
Odniesiemy się szczegółowo do tego komplementu w stronę PiS. Podpowiedzmy prezydentowi RP, aby za bardzo nie przejmował prztyczkiem w nos i jakim to wartościom służyli powstańcy w getcie warszawskim. Wszystkie cytaty pochodzą z naszych Żydów i Polaków, 1918-1955: Współistnienie, Zagłada, Komunizm (Warszawa, Fronda, 2000).

Pisaliśmy już o syjonistach rewizjonistach, którzy – oprócz deklarowania i praktykowania patriotyzmu polskiego i praktycznego antykomunizmu – potrafili pogodzić swój żydowski nacjonalizm i marzenia o państwie Izrael z poszanowaniem tradycji i religii żydowskiej, jak również własności prywatnej, a nawet pewnych mechanizmów wolnorynkowych w ramach solidarnościowego korporatyzmu chroniącego cały naród przed wyzyskiem przez swoich i obcych. Takie wartości wyznawała mniejszość powstańców skupionych w młodzieżowym Betarze i jego wojskówce Irgun. Żydowski Związek Wojskowy walczył poza innymi strukturami żydowskich organizacji oporu. 

Był pewien zgrzyt na łączach ŻZW  z Polskim Państwem Podziemnym i jego celami: syjoniści rewizoniści byli antybrytyjscy. Chcieli bowiem wywalenia Anglików z Palestyny i ustanowienia swego państwa, a tymczasem Wielka Brytania była pierwszym sojusznikiem Polski.

Niestety większość powstańców żydowskich wyznawała rozmaite odcienie marksizmu. Skupiali się oni w tzw. Bloku Antyfaszystowskim (BA). Jego wojskówką była Żydowska Organizacja Bojowa (ŻOB), którą kierowali działacze młodzieżowych organizacji partii wchodzących w skład BA. Do dominacji nad BA i ŻOB dążyli komuniści rozmaitego odcieniu i maści skupieni od początku 1942 r. w tzw. Polskiej Partii Robotniczej (PPR). Działali oni w ścisłej współpracy ze znajdującymi się w getcie komórkami NKWD. Jasne jest, że wypełniali oni plany Stalina i chcieli sowietyzacji Polski. 
 
Następna orientacja w BA to Poale Syjon (Robotnicy Syjonu), czasami zwani Syjonistami-Socjalistami. Dzielili się na dwa odłamy: Prawica i Lewica. Ci ostatni zwani byli też żydowskimi bolszewikami, to znaczy łączyli komunizm z nacjonalizmem. Ich młodzieżówki były jeszcze bardziej radykalne. Z ich szeregów również wywodził się komendant ŻOB Mordechaj Anielewicz. Jego zastępcą został natomiast należący do młodzieżówki Bundu Marek Edelman.     

Przyznajemy, że najbardziej propolski na żydowskiej lewicy był socjaldemokratyczny i marksistowski Bund. Ale jak podaje Matitiahu Minc, Bund wyznawał „doktrynę walki klas”. Jednak ideowo sprzeciwiał się on bolszewikom, ale z taktycznego punktu widzenia współpracował z komunistami w getcie, również dlatego, że Armia Czerwona wydawała się najpewniejszym narzędziem zbawienia. Jednak Bund grał w podwójną grę z Delegaturą Rządu i Armią Krajową. Udawał, że jest lojalny w stosunku do polskich podziemnych władz, aby otrzymywać broń, amunicję, jedzenie i lekarstwa. Oraz aby używać polskich kanałów łączności z Londynem i dalej  – społecznością międzynarodową. Wewnątrz getta jednak Bund przedstawiał się jako prosowiecki, również dlatego, aby nie anatagonizować swojej będącej na skrajnej lewicy młodzieżówki, która tworzyła ważną część wojskówki ŻOB.

Jednak większość historyków woli na ten temat milczeć w związku z jednoznacznymi skojarzeniami z kliszą „żydokomuna”. Kilku śmiałków wypowiada się jednak o tym delikatnie. Liberalny historyk amerykański István Deák przyznaje, że podziemie żydowskie było prostalinowskie. I to spowodowało nieufność AK, a nie tzw. polski antysemityzm.  Jak stwierdził konserwatywny badacz Peter Stachura, „radykalno-proletariackie i pro-komunistyczne odezwy maluśkich grup oporu podziemia żydowskiego wydawane od czasu do czasu nie wpływały pozytywnie na budowanie zaufania u ludności polskiej, dla której ekstremalne ideologie lewicowe były mało atrakcyjne przed wojną, w jej trakcie i po wojnie”.  Zgadza się z tym liberalny historyk Timothy Snyder: „Niektórzy dowódcy Armii Krajowej bali się, że uzbrajanie Żydów pomoże w rozszerzaniu się władzy sowieckiej... Te przemyślenia nie były całkowicie nieusprawiedliwione. Polska Partia Robotnicza była częścią Żydowskiej Organizacji Bojowej, której Armia Krajowa dostarczyła broń. Człowiek, który wynegocjował dostarczenie tej broni, to Aryeh Wilner, który w tym samym czasie współpracował z komunistami. Żydowski reprezentant przy wydziale rządu polskiego odpowiedzialnym za ratowanie Żydów to Adolf Berman, który również utrzymywał kontakty z komunistami”.

Oto próbka podziemnej prasy lewicowej żydowskiej (syjonistyczno-socjalistycznej), którą zaiste trudno jest odróżnić od komunistycznej. W lutym 1941 r. „Neged Hazerem” pisał: „w tej wojnie żadna ze stron nie jest bardziej lub mniej winna... Wina za wywołanie wojny spada na wszystkie mocarstwa imperialistyczne, niezależnie od tego, które z nich pierwsze zaczęło kroki wojenne”.  I dalej: „pakt sowiecko-niemiecki z sierpnia 1939 był posunięciem mądrym i uzasadnionym”. Dał bowiem Stalinowi czas na „przygotowanie się pod każdym względem do walki z całym kapitalistycznym światem, osłabionym przez wojnę i jej następstwa”. 
Armia Krajowa i reszta podziemia niepodległościowego wiedziała o tym wszystkim. Cudem jest – mającym swoje źródła w chrześcjaństwie i polskiej tradycji tolerancji – że w takich warunkach władze RP zdecydowały się w ogóle pomóc lewicowemu podziemiu żydowskiemu.

Prezydent Andrzej Duda powinien się na następny raz zastanowić, kogo zaprosić. To wielki błąd włączać pogrobowców zwolenników Stalina i czerwonej rewolucji w uroczystości upamiętające zryw w getcie warszawskim. Mogą urządzić własne gusła z Putinem. Najlepiej zaprosić syjonistów rewizjonistów i innych żydowskich antykomunistów. To ostatnia chwila, aby uhonorować takich jak Mosze Arens czy Stanisław Aronson. 

Marek Jan Chodakiewicz
Washington, DC, 15 maja 2018
www.iwp.edu

Artykuł pochodzi z najnowszego numeru "TS" (20/2018) do kupienia w wersji cyfrowej tutaj.

Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

POLECANE
Tadeusz Płużański: Maria Wittek - polska generał z Virtuti Militari Wiadomości
Tadeusz Płużański: Maria Wittek - polska generał z Virtuti Militari

19 kwietnia 1997 r. w Warszawie zmarła Maria Wittek, członek Polskiej Organizacji Wojskowej, komendant Przysposobienia Wojskowego Kobiet i Wojskowej Służby Kobiet, pierwsza Polka mianowana na stopień generała Wojska Polskiego.

Koniec pewnej epoki: gwiazdor podjął decyzję o odejściu z Realu Madryt z ostatniej chwili
Koniec pewnej epoki: gwiazdor podjął decyzję o odejściu z Realu Madryt

Kapitan Realu Madryt Nacho według informacji portalu Marca poinformował już swój klub, że po tym sezonie opuści on Santiago Bernabeu.

Historycznego starcie myśliwców - człowiek zmierzył się ze sztuczną inteligencją z ostatniej chwili
Historycznego starcie myśliwców - człowiek zmierzył się ze sztuczną inteligencją

Armia Stanów Zjednoczonych przeprowadziła po raz pierwszy ćwiczenie, w którym człowiek za sterami samolotu starł się z maszyną kierowaną przez sztuczną inteligencję (AI) - poinformowała w piątek telewizja Sky, powołując się na Agencję d.s. Zaawansowanych Projektów Obronnych (DARPA).

Deutsche Quelle: Scholz pojechał do Pekinu na skargę Wiadomości
Deutsche Quelle: Scholz pojechał do Pekinu na skargę

Kanclerz Olaf Scholz poleciał do Chin z pakietem zawoalowanych skarg i postulatów bynajmniej nie ograniczających się do kwestii związanych z wojną na Ukrainie. Na niecały tydzień przed wylotem Scholza do Azji, Izba Handlu Zagranicznego (AHK) opublikowano wyniki ankiety przeprowadzonej wśród 150 niemieckich przedsiębiorstw obecnych na chińskim rynku.

Bezczelny wpis niemieckiego ambasadora na temat zagłady Żydów. Jest komentarz Przemysława Czarnka z ostatniej chwili
Bezczelny wpis niemieckiego ambasadora na temat zagłady Żydów. Jest komentarz Przemysława Czarnka

Niemiecki ambasador zadeklarował, że jego kraj wesprze... renowacji drzwi do warszawskiej synagogi. W swoim wpisie nie wspomniał on jednak, kto zgotował polskim Żydom piekło na ziemi.

Proces Donalda Trumpa: mężczyzna podpalił się przed sądem [WIDEO] z ostatniej chwili
Proces Donalda Trumpa: mężczyzna podpalił się przed sądem [WIDEO]

Nieznany mężczyzna podpalił się pod budynkiem sądu na Manhattanie, gdzie odbywa się proces Donalda Trumpa. Jego tożsamość i przyczyny podpalenia nie są dotąd znane.

To wyrok dla europejskich producentów samochodów? Mocne wejście Chin z ostatniej chwili
To wyrok dla europejskich producentów samochodów? Mocne wejście Chin

Premier Hiszpanii Pedro Sanchez otworzył w piątek symbolicznie pierwszą europejską fabrykę chińskich samochodów. Będą one produkowane w dawnym zakładzie Nissana w Barcelonie.

Jeden z liderów Polski 2050 ma wystartować w wyborach do Europarlamentu z ostatniej chwili
Jeden z liderów Polski 2050 ma wystartować w wyborach do Europarlamentu

Z dużym prawdopodobieństwem wystartuję w wyborach do Parlamentu Europejskiego - przekazał szef klubu Polska2050-TD Mirosław Suchoń. Polityk ma kandydować z województwa śląskiego.

Nieoficjalnie: Zinedine Zidane wraca na ławkę trenerską z ostatniej chwili
Nieoficjalnie: Zinedine Zidane wraca na ławkę trenerską

Według katalońskiego dziennika "Mundo Deportivo" były trener Realu Madryt i jedna z największych gwiazd piłki nożnej w historii Zinedine Zidane wkrótce wróci na ławkę trenerską. Według ich ustaleń ma on objąć niemiecki Bayern Monachium.

Nie żyje ceniony polski reżyser z ostatniej chwili
Nie żyje ceniony polski reżyser

Media obiegła informacja o śmierci cenionego polskiego reżysera i scenarzysty. Andrzej Szczygieł odszedł 17 kwietnia 2024 roku w wieku 88 lat.

REKLAMA

Marek Jan Chodakiewicz dla "TS": Gettowa konkurencja Irgun

Niedawno lewicowa tuba prof. dr hab. Henryk Szlajer odrzucił zaproszenie prezydenta RP na uroczystości związane z powstaniem w getcie warszawskim. Tłumaczył: „Działalność obozu politycznego, z którym jest Pan związany, jest sprzeczna z wartościami, o które walczyli powstańcy, a także dziesiątki tysięcy innych Żydów w oddziałach partyzanckich, miejskiej konspiracji czy w armiach antyhitlerowskiej koalicji.” 
 Marek Jan Chodakiewicz dla "TS": Gettowa konkurencja Irgun
/ fot. Robert Wąsik, Tygodnik Solidarność
Odniesiemy się szczegółowo do tego komplementu w stronę PiS. Podpowiedzmy prezydentowi RP, aby za bardzo nie przejmował prztyczkiem w nos i jakim to wartościom służyli powstańcy w getcie warszawskim. Wszystkie cytaty pochodzą z naszych Żydów i Polaków, 1918-1955: Współistnienie, Zagłada, Komunizm (Warszawa, Fronda, 2000).

Pisaliśmy już o syjonistach rewizjonistach, którzy – oprócz deklarowania i praktykowania patriotyzmu polskiego i praktycznego antykomunizmu – potrafili pogodzić swój żydowski nacjonalizm i marzenia o państwie Izrael z poszanowaniem tradycji i religii żydowskiej, jak również własności prywatnej, a nawet pewnych mechanizmów wolnorynkowych w ramach solidarnościowego korporatyzmu chroniącego cały naród przed wyzyskiem przez swoich i obcych. Takie wartości wyznawała mniejszość powstańców skupionych w młodzieżowym Betarze i jego wojskówce Irgun. Żydowski Związek Wojskowy walczył poza innymi strukturami żydowskich organizacji oporu. 

Był pewien zgrzyt na łączach ŻZW  z Polskim Państwem Podziemnym i jego celami: syjoniści rewizoniści byli antybrytyjscy. Chcieli bowiem wywalenia Anglików z Palestyny i ustanowienia swego państwa, a tymczasem Wielka Brytania była pierwszym sojusznikiem Polski.

Niestety większość powstańców żydowskich wyznawała rozmaite odcienie marksizmu. Skupiali się oni w tzw. Bloku Antyfaszystowskim (BA). Jego wojskówką była Żydowska Organizacja Bojowa (ŻOB), którą kierowali działacze młodzieżowych organizacji partii wchodzących w skład BA. Do dominacji nad BA i ŻOB dążyli komuniści rozmaitego odcieniu i maści skupieni od początku 1942 r. w tzw. Polskiej Partii Robotniczej (PPR). Działali oni w ścisłej współpracy ze znajdującymi się w getcie komórkami NKWD. Jasne jest, że wypełniali oni plany Stalina i chcieli sowietyzacji Polski. 
 
Następna orientacja w BA to Poale Syjon (Robotnicy Syjonu), czasami zwani Syjonistami-Socjalistami. Dzielili się na dwa odłamy: Prawica i Lewica. Ci ostatni zwani byli też żydowskimi bolszewikami, to znaczy łączyli komunizm z nacjonalizmem. Ich młodzieżówki były jeszcze bardziej radykalne. Z ich szeregów również wywodził się komendant ŻOB Mordechaj Anielewicz. Jego zastępcą został natomiast należący do młodzieżówki Bundu Marek Edelman.     

Przyznajemy, że najbardziej propolski na żydowskiej lewicy był socjaldemokratyczny i marksistowski Bund. Ale jak podaje Matitiahu Minc, Bund wyznawał „doktrynę walki klas”. Jednak ideowo sprzeciwiał się on bolszewikom, ale z taktycznego punktu widzenia współpracował z komunistami w getcie, również dlatego, że Armia Czerwona wydawała się najpewniejszym narzędziem zbawienia. Jednak Bund grał w podwójną grę z Delegaturą Rządu i Armią Krajową. Udawał, że jest lojalny w stosunku do polskich podziemnych władz, aby otrzymywać broń, amunicję, jedzenie i lekarstwa. Oraz aby używać polskich kanałów łączności z Londynem i dalej  – społecznością międzynarodową. Wewnątrz getta jednak Bund przedstawiał się jako prosowiecki, również dlatego, aby nie anatagonizować swojej będącej na skrajnej lewicy młodzieżówki, która tworzyła ważną część wojskówki ŻOB.

Jednak większość historyków woli na ten temat milczeć w związku z jednoznacznymi skojarzeniami z kliszą „żydokomuna”. Kilku śmiałków wypowiada się jednak o tym delikatnie. Liberalny historyk amerykański István Deák przyznaje, że podziemie żydowskie było prostalinowskie. I to spowodowało nieufność AK, a nie tzw. polski antysemityzm.  Jak stwierdził konserwatywny badacz Peter Stachura, „radykalno-proletariackie i pro-komunistyczne odezwy maluśkich grup oporu podziemia żydowskiego wydawane od czasu do czasu nie wpływały pozytywnie na budowanie zaufania u ludności polskiej, dla której ekstremalne ideologie lewicowe były mało atrakcyjne przed wojną, w jej trakcie i po wojnie”.  Zgadza się z tym liberalny historyk Timothy Snyder: „Niektórzy dowódcy Armii Krajowej bali się, że uzbrajanie Żydów pomoże w rozszerzaniu się władzy sowieckiej... Te przemyślenia nie były całkowicie nieusprawiedliwione. Polska Partia Robotnicza była częścią Żydowskiej Organizacji Bojowej, której Armia Krajowa dostarczyła broń. Człowiek, który wynegocjował dostarczenie tej broni, to Aryeh Wilner, który w tym samym czasie współpracował z komunistami. Żydowski reprezentant przy wydziale rządu polskiego odpowiedzialnym za ratowanie Żydów to Adolf Berman, który również utrzymywał kontakty z komunistami”.

Oto próbka podziemnej prasy lewicowej żydowskiej (syjonistyczno-socjalistycznej), którą zaiste trudno jest odróżnić od komunistycznej. W lutym 1941 r. „Neged Hazerem” pisał: „w tej wojnie żadna ze stron nie jest bardziej lub mniej winna... Wina za wywołanie wojny spada na wszystkie mocarstwa imperialistyczne, niezależnie od tego, które z nich pierwsze zaczęło kroki wojenne”.  I dalej: „pakt sowiecko-niemiecki z sierpnia 1939 był posunięciem mądrym i uzasadnionym”. Dał bowiem Stalinowi czas na „przygotowanie się pod każdym względem do walki z całym kapitalistycznym światem, osłabionym przez wojnę i jej następstwa”. 
Armia Krajowa i reszta podziemia niepodległościowego wiedziała o tym wszystkim. Cudem jest – mającym swoje źródła w chrześcjaństwie i polskiej tradycji tolerancji – że w takich warunkach władze RP zdecydowały się w ogóle pomóc lewicowemu podziemiu żydowskiemu.

Prezydent Andrzej Duda powinien się na następny raz zastanowić, kogo zaprosić. To wielki błąd włączać pogrobowców zwolenników Stalina i czerwonej rewolucji w uroczystości upamiętające zryw w getcie warszawskim. Mogą urządzić własne gusła z Putinem. Najlepiej zaprosić syjonistów rewizjonistów i innych żydowskich antykomunistów. To ostatnia chwila, aby uhonorować takich jak Mosze Arens czy Stanisław Aronson. 

Marek Jan Chodakiewicz
Washington, DC, 15 maja 2018
www.iwp.edu

Artykuł pochodzi z najnowszego numeru "TS" (20/2018) do kupienia w wersji cyfrowej tutaj.


Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

Polecane
Emerytury
Stażowe