Bogusław Dołęga dla "TS": Czy pracownicy szkół wyższych, dorośli do autonomii?
– Od samego początku prac nad nową ustawą alarmowaliśmy, aby odpowiednio zabezpieczyć w niej interes narodowy i prawa pracowników uczelni. Przez długi czas jednak nie było ze strony ministerstwa zrozumienia, że są to istotne sprawy. Dopiero z biegiem czasu zaczęto nieco przychylać się do naszych postulatów. Najpierw spotykaliśmy się w tej sprawie z prof. Aleksandrem Bobką (sekretarzem stanu w MNiSW – przyp. B.M.). W ostatnich miesiącach udało nam się także dwukrotnie spotkać z premierem Gowinem.
– I przychylił się m.in. do Państwa postulatu o zniesieniu obowiązku habilitacji.
– Nie do końca. Co prawda znika z ustawy zapis o rotacji w związku z nieuzyskaniem stopni naukowych, ale pozostaje bardzo niekonkretny zapis o obowiązku pracowników do stałego podnoszenia kwalifikacji zawodowych. Rektor ustalając samodzielnie kryteria oceny pracownika, może wymóg zrobienia habilitacji wprowadzić. Każdy pracownik podlega ocenie. Jeśli więc przez kilka lat nie zdobędzie stopnia doktora habilitowanego, a nawet tytułu profesora, to jego ocena może być negatywna. Niewykluczone, że straci pracę. Ponadto w ustawie napisano, że w statucie można wpisać inne, nieokreślone w ustawie stanowiska dla nauczycieli akademickich oraz wymagania kwalifikacyjne niezbędne do ich zajmowania. Nie wiadomo, co zrobią poszczególne uczelnie.
#REKLAMA_POZIOMA#