Zbigniew Kuźmiuk: Presja na przyjęcie waluty euro w Polsce wyraźnie narasta

Ministerstwo finansów odpowiadając na pytania Business Insider o termin wejścia do Polski do strefy euro, odpowiada, że na razie nie spełniamy kryteriów tzw. konwergencji nominalnej tj. stabilności cen, stabilności stóp procentowych i stabilności kursu walutowego, a więc nie prędko. Tyle tylko, że przy kryterium stabilności kursu walutowego, ministerstwo dopowiada, że nie spełniamy go, „z uwagi na fakt, że złoty nie został włączony do Europejskiego Mechanizmu Walutowego czyli mechanizmu ERM II”. A więc zdaniem resortu finansów, aby spełnić kryterium stabilności kursu walutowego, trzeba szybko wejść do systemu ERM II, a to tak naprawdę przesądza o przyjęciu w nieodległej przyszłości, waluty euro.
zdjęcie poglądowe Zbigniew Kuźmiuk: Presja na przyjęcie waluty euro w Polsce wyraźnie narasta
zdjęcie poglądowe / pixabay.com

Nieustająca nagonka na obecnego prezesa NBP

Mechanizm ERM II to swoisty przedsionek do wejścia do strefy euro i oznacza związanie waluty danego kraju z euro po kursie o ustalonej wartości z Europejskim Bankiem Centralnym (EBC), przy czym bank centralny kraju kandydującego do strefy euro jest odpowiedzialny za jego utrzymywanie w określonych granicach przez najczęściej 2 lata, a wahania te nie mogą przekroczyć +/- 15%. Na wejście do mechanizmu ERM II potrzebne jest porozumienie z EBC i wspólne wystąpienie szefa banku centralnego i ministra finansów kraju kandydującego, po wcześniejszym ustaleniu kursu danej waluty w stosunku do euro. To właśnie dlatego trwa nieustająca nagonka na obecnego prezesa NBP prof. Adama Glapińskiego, aby jako zagorzałego przeciwnika wejścia Polski do strefy euro, zastąpić go kimś bardziej spolegliwym, który na wejście to systemu ERM, natychmiast by się zgodził. Wejście do systemu ERM II w zasadzie przesądza o wejściu w niedalekiej przyszłości do strefy euro, ponieważ przez wspomniane dwa lata następuje dostosowanie gospodarki, a także gospodarstw domowych do nowej waluty i w sytuacji gdy zostaną poniesione ogromne koszty tego dostosowania , taka decyzja jest jedyną racjonalną.

Czytaj także: Barbara Kamińska i Romualda Wąsik: Mamy nadzieję, że minister sprawiedliwości nie będzie miał krwi na rękach

Presja wyraźnie narasta

Presja więc na zrobienie pierwszego kroku do przyjęcia waluty euro wyraźnie narasta, co widać nie tylko po działaniach nowej większości rządowej, regularnie atakującej prezesa NBP prof. Adama Glapińskiego, ale także po publikacjach w wiodących mediach. Przypomnijmy, że po tym jak w Nowy Rok, Google zaliczyło „awarię” polegającą na wirtualnej głębokiej dewaluacji złotego wobec amerykańskiego dolara, a także euro (o ponad 30%), następnego dnia w dwóch dziennikach „Rzeczpospolitej” i „Dzienniku. Gazecie Prawnej” na pierwszych stronach, znalazły się obszerne artykuły wyrażające oczekiwania, że nowy rząd przyjmie kurs na przyjęcie waluty euro przez nasz kraj. Artykuł w „ Dzienniku Gazecie Prawnej” skupiał się na kosztach jakie ponoszą podmioty gospodarcze w związku z wysokimi stopami procentowymi, a także brakiem wpłaty zysku NBP do budżetu państwa, ze względu na wysokie koszty prowadzonej polityki monetarnej, ale jego konkluzje jednoznacznie wskazywały, że wejście do strefy euro, odmieniłoby diametralnie tę sytuację. Z kolei w artykule w „Rzeczpospolitej” wypowiadający się eksperci (prof. Orłowski- główny ekonomista PwC i Janusz Jankowiak- główny ekonomista Polskiej Rady Biznesu), wręcz domagali się od rządu obrania kursu na wejście do strefy euro i mówili o korzyściach z korzystania tej waluty, tyle tylko, że dosyć mgliście.

Czytaj również: Rusza śledztwo prokuratury ws. Adama Bodnara

Dla krajów "goniących" ogromnym atutem jest własna waluta

A przecież dla większości ekonomistów nie ulega wątpliwości, że dla krajów goniących najbardziej rozwinięte kraje Europy (a takim krajem jest ciągle Polska), ogromnym atutem jest własna waluta, ponieważ pozwala z jednej strony „amortyzować” tzw. szoki zewnętrzne, z drugiej pozwala na znacznie szybszy wzrost gospodarczy, niż kraje posługujące się walutą euro. Wystarczy prześledzić dane makroekonomiczne z ostatnich 4 lat dla Polski i wiodących krajów strefy euro, polska gospodarka znacznie lepiej zniosła konsekwencje pandemii covidu, a także gwałtownego wzrostu cen surowców energetycznych w związku z agresją Rosji na Ukrainę. Przez konsekwencje kryzysu covidowego polska gospodarka przeszła w zasadzie „suchą nogą” , a wzrost PKB był w tych czasie 2-3 razy wyższy niż średnio w strefie euro, co więcej wszystko to, działo się przy historycznie najniższym poziomie bezrobocia.

W tej sytuacji pozostawanie przy własnej walucie, to wręcz polska racja stanu, a tu co i rusz mnożą się wypowiedzi polityków obecnej koalicji rządowej i publikacje w mediach przekonujące, że wejście Polski do strefy euro, zapewni naszej gospodarce i nam samym, powszechną szczęśliwość. Towarzyszy temu także ogromna presja wielkich krajów UE, aby Polska weszła do strefy euro, co z jednej strony dawałoby bardzo korzystny efekt psychologiczny (duży kraj wchodzi do strefy euro, a więc informacje o jej „śmierci” są jednak przesadzone), ale także efekt wzmacniający walutę ( wchodzi do strefy euro 5-6 szybko rozwijająca się gospodarka UE, a także kraj o ogromnych rezerwach walutowych, których wartość sięga 180 mld USD, w tym przynajmniej 10% stanowią rezerwy w złocie). Nie możemy uleć ani tej narracji polityków i zaprzyjaźnionych z nimi dziennikarzy, ani presji wielkich krajów UE i to zarówno w sprawie przyjęcia waluty euro, jak i  wejścia do mechanizm ERM II, bo byłby to krok przesądzający.


Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

POLECANE
Kierwiński pod wpływem alkoholu? Teraz polityk Platformy grozi Wiadomości
Kierwiński pod wpływem alkoholu? Teraz polityk Platformy grozi

- Nie mam pojęcia, czemu mój głos został tak zniekształcony. Albo to pogłos, albo kwestie techniczne - przekonuje Marcin Kierwiński w rozmowie z Onetem, tłumacząc to, że podczas wystąpienia na uroczystościach z okazji Dnia Strażaka zdaniem internautów brzmiał, jakby był pod wpływem alkoholu. Teraz minister grozi krytykom.

Czy Luna ma jakiekolwiek szanse na Eurowizji? Poznaj typy buckmacherów z ostatniej chwili
Czy Luna ma jakiekolwiek szanse na Eurowizji? Poznaj typy buckmacherów

Ranking przygotowany na podstawie średnich kursów buckmacherów nie pozostawia złudzeń. Luna praktycznie nie ma żadnych szans na osiągnięcie dobrego wyniku na tegorocznej Eurowizji.

Niemiecka rafineria emitująca szkodliwe substancje przy granicy z Polską na krawędzi wideo
Niemiecka rafineria emitująca szkodliwe substancje przy granicy z Polską na krawędzi

Rafineria PCK wnioskuje do Landu Branderburgia o pozwolenie na podwojenie emisji dwutlenku siarki, ale Land Brandenburgia jak na razie, nie zgodził się na to - zauważył Aleksandra Fedorska w materiale opublikowanym w serwisie Youtube.

Rosja wzięła na celownik Wołodymyra Zełenskiego gorące
Rosja wzięła na celownik Wołodymyra Zełenskiego

Rosyjskie ministerstwo spraw wewnętrznych umieściło w sobotę ukraińskiego prezydenta Wołodymyra Zełenskiego na liście poszukiwanych przestępców, poinformował portal The Moscow Times.

Niemcy: radykalni ekolodzy protestują przeciwko... fabryce samochodów elektrycznych z ostatniej chwili
Niemcy: radykalni ekolodzy protestują przeciwko... fabryce samochodów elektrycznych

Niemiecki "Bild" informuje, że w przyszłym tygodniu radykalni ekolodzy planują demonstracje, okupacje i blokady przeciwko rozbudowie fabryki samochodów Tesli.

To już koniec ciepłych dni z ostatniej chwili
To już koniec ciepłych dni

W weekend będzie można podzielić Polskę na dwie części - pogodny wschód i pochmurny zachód. Niedziela będzie ostatnim fajnym, ciepłym dniem - poinformowała synoptyk Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej Ewa Łapińska.

Minister Marcin Kierwiński pod wpływem alkoholu? Polityk zabiera głos gorące
Minister Marcin Kierwiński pod wpływem alkoholu? Polityk zabiera głos

- Nie mam pojęcia, czemu mój głos został tak zniekształcony. Albo to pogłos, albo kwestie techniczne - przekonuje Marcin Kierwiński w rozmowie z Onetem, tłumacząc to, że podczas wystąpienia na uroczystościach z okazji Dnia Strażaka zdaniem internautów brzmiał, jakby był pod wpływem alkoholu.

Niemcy boją się eskalacji antysemityzmu z ostatniej chwili
Niemcy boją się eskalacji antysemityzmu

Komisarz rządu federalnego ds. antysemityzmu Felix Klein obawia się eskalacji propalestyńskich protestów na uczelniach. Postawa antysemicka jest "niestety powszechna i może bardzo szybko doprowadzić do eskalacji" - powiedział Klein.

Dziwne zachowanie ministra spraw wewnętrznych i administracji. Fala komentarzy w sieci z ostatniej chwili
Dziwne zachowanie ministra spraw wewnętrznych i administracji. Fala komentarzy w sieci

Minister Spraw Wewnętrznych i Administracji Marcin Kierwiński wygłosił przemówienie podczas głównych uroczystości z okazji Dnia Strażaka. Uwagę polityków formacji opozycyjnych i internautów zwróciło jednak uwagę dziwne zachowanie polityka.

Dzień Strażaka. Prezydent Andrzej Duda zabrał głos podczas głównych uroczystości z ostatniej chwili
Dzień Strażaka. Prezydent Andrzej Duda zabrał głos podczas głównych uroczystości

Prezydent Andrzej Duda podziękował w sobotę strażakom za służbę ludziom i Rzeczypospolitej. Podczas centralnych obchodów Dnia Strażaka przypomniał, że tylko w 2023 r. strażacy podjęli pół miliona interwencji, podczas których udzielali wszechstronnej pomocy.

REKLAMA

Zbigniew Kuźmiuk: Presja na przyjęcie waluty euro w Polsce wyraźnie narasta

Ministerstwo finansów odpowiadając na pytania Business Insider o termin wejścia do Polski do strefy euro, odpowiada, że na razie nie spełniamy kryteriów tzw. konwergencji nominalnej tj. stabilności cen, stabilności stóp procentowych i stabilności kursu walutowego, a więc nie prędko. Tyle tylko, że przy kryterium stabilności kursu walutowego, ministerstwo dopowiada, że nie spełniamy go, „z uwagi na fakt, że złoty nie został włączony do Europejskiego Mechanizmu Walutowego czyli mechanizmu ERM II”. A więc zdaniem resortu finansów, aby spełnić kryterium stabilności kursu walutowego, trzeba szybko wejść do systemu ERM II, a to tak naprawdę przesądza o przyjęciu w nieodległej przyszłości, waluty euro.
zdjęcie poglądowe Zbigniew Kuźmiuk: Presja na przyjęcie waluty euro w Polsce wyraźnie narasta
zdjęcie poglądowe / pixabay.com

Nieustająca nagonka na obecnego prezesa NBP

Mechanizm ERM II to swoisty przedsionek do wejścia do strefy euro i oznacza związanie waluty danego kraju z euro po kursie o ustalonej wartości z Europejskim Bankiem Centralnym (EBC), przy czym bank centralny kraju kandydującego do strefy euro jest odpowiedzialny za jego utrzymywanie w określonych granicach przez najczęściej 2 lata, a wahania te nie mogą przekroczyć +/- 15%. Na wejście do mechanizmu ERM II potrzebne jest porozumienie z EBC i wspólne wystąpienie szefa banku centralnego i ministra finansów kraju kandydującego, po wcześniejszym ustaleniu kursu danej waluty w stosunku do euro. To właśnie dlatego trwa nieustająca nagonka na obecnego prezesa NBP prof. Adama Glapińskiego, aby jako zagorzałego przeciwnika wejścia Polski do strefy euro, zastąpić go kimś bardziej spolegliwym, który na wejście to systemu ERM, natychmiast by się zgodził. Wejście do systemu ERM II w zasadzie przesądza o wejściu w niedalekiej przyszłości do strefy euro, ponieważ przez wspomniane dwa lata następuje dostosowanie gospodarki, a także gospodarstw domowych do nowej waluty i w sytuacji gdy zostaną poniesione ogromne koszty tego dostosowania , taka decyzja jest jedyną racjonalną.

Czytaj także: Barbara Kamińska i Romualda Wąsik: Mamy nadzieję, że minister sprawiedliwości nie będzie miał krwi na rękach

Presja wyraźnie narasta

Presja więc na zrobienie pierwszego kroku do przyjęcia waluty euro wyraźnie narasta, co widać nie tylko po działaniach nowej większości rządowej, regularnie atakującej prezesa NBP prof. Adama Glapińskiego, ale także po publikacjach w wiodących mediach. Przypomnijmy, że po tym jak w Nowy Rok, Google zaliczyło „awarię” polegającą na wirtualnej głębokiej dewaluacji złotego wobec amerykańskiego dolara, a także euro (o ponad 30%), następnego dnia w dwóch dziennikach „Rzeczpospolitej” i „Dzienniku. Gazecie Prawnej” na pierwszych stronach, znalazły się obszerne artykuły wyrażające oczekiwania, że nowy rząd przyjmie kurs na przyjęcie waluty euro przez nasz kraj. Artykuł w „ Dzienniku Gazecie Prawnej” skupiał się na kosztach jakie ponoszą podmioty gospodarcze w związku z wysokimi stopami procentowymi, a także brakiem wpłaty zysku NBP do budżetu państwa, ze względu na wysokie koszty prowadzonej polityki monetarnej, ale jego konkluzje jednoznacznie wskazywały, że wejście do strefy euro, odmieniłoby diametralnie tę sytuację. Z kolei w artykule w „Rzeczpospolitej” wypowiadający się eksperci (prof. Orłowski- główny ekonomista PwC i Janusz Jankowiak- główny ekonomista Polskiej Rady Biznesu), wręcz domagali się od rządu obrania kursu na wejście do strefy euro i mówili o korzyściach z korzystania tej waluty, tyle tylko, że dosyć mgliście.

Czytaj również: Rusza śledztwo prokuratury ws. Adama Bodnara

Dla krajów "goniących" ogromnym atutem jest własna waluta

A przecież dla większości ekonomistów nie ulega wątpliwości, że dla krajów goniących najbardziej rozwinięte kraje Europy (a takim krajem jest ciągle Polska), ogromnym atutem jest własna waluta, ponieważ pozwala z jednej strony „amortyzować” tzw. szoki zewnętrzne, z drugiej pozwala na znacznie szybszy wzrost gospodarczy, niż kraje posługujące się walutą euro. Wystarczy prześledzić dane makroekonomiczne z ostatnich 4 lat dla Polski i wiodących krajów strefy euro, polska gospodarka znacznie lepiej zniosła konsekwencje pandemii covidu, a także gwałtownego wzrostu cen surowców energetycznych w związku z agresją Rosji na Ukrainę. Przez konsekwencje kryzysu covidowego polska gospodarka przeszła w zasadzie „suchą nogą” , a wzrost PKB był w tych czasie 2-3 razy wyższy niż średnio w strefie euro, co więcej wszystko to, działo się przy historycznie najniższym poziomie bezrobocia.

W tej sytuacji pozostawanie przy własnej walucie, to wręcz polska racja stanu, a tu co i rusz mnożą się wypowiedzi polityków obecnej koalicji rządowej i publikacje w mediach przekonujące, że wejście Polski do strefy euro, zapewni naszej gospodarce i nam samym, powszechną szczęśliwość. Towarzyszy temu także ogromna presja wielkich krajów UE, aby Polska weszła do strefy euro, co z jednej strony dawałoby bardzo korzystny efekt psychologiczny (duży kraj wchodzi do strefy euro, a więc informacje o jej „śmierci” są jednak przesadzone), ale także efekt wzmacniający walutę ( wchodzi do strefy euro 5-6 szybko rozwijająca się gospodarka UE, a także kraj o ogromnych rezerwach walutowych, których wartość sięga 180 mld USD, w tym przynajmniej 10% stanowią rezerwy w złocie). Nie możemy uleć ani tej narracji polityków i zaprzyjaźnionych z nimi dziennikarzy, ani presji wielkich krajów UE i to zarówno w sprawie przyjęcia waluty euro, jak i  wejścia do mechanizm ERM II, bo byłby to krok przesądzający.



Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

Polecane
Emerytury
Stażowe